W 2018 roku Miasto dopłaciło do gospodarki odpadami ok. 150 tys. zł. Tak wysoki dodatkowy koszt to skutek błędów w segregacji odpadów komunalnych na osiedlach i we wspólnotach mieszkaniowych. Temat ten podjęty został na VI sesji Rady Miasta, która odbyła się 31 stycznia.

Mieszkańcy osiedli, gdzie nie są przestrzegane zasady segregacji, mogą mieć zmienioną kwalifikację odpadów z segregowanych na niesegregowane, co będzie się wiązało z dodatkowymi kosztami. Temat ten podjęty został na VI sesji Rady Miasta, która odbyła się 31 stycznia.

- Zdecydowana większość mieszkańców skrupulatnie segreguje odpady, ale są też tacy, którzy tę pracę niweczą, zanieczyszczając odpady już posegregowane poprzez wrzucanie do odpadów segregowanych - niesegregowane albo inne frakcje – informował na sesji Burmistrz Jerzy Rębek. Jakie to powoduje szkody? - Jeśli np. tona papieru kosztuje 27 zł, to już odpady zmieszane – 356 zł za tonę. [Jeżeli ktoś zanieczyści odpady posegregowane inną frakcją, całość jest traktowana w ZZOK jak odpady zmieszane.] Jest to ogromna różnica. Musimy nad tym zapanować, bo Miasta nie stać na to, by w nieskończoność dopłacać pieniądze do zagospodarowania odpadów komunalnych.

Miasto prowadzi prace, by zracjonalizować gospodarkę odpadami komunalnymi. Ich celem jest zminimalizowanie kosztów ich zagospodarowania. W prace jest zaangażowana zarówno Komisja Rozwoju jak i Wydział Wydział Zarządzania Mieniem. Zaplanowane i podjęte zostały różnorodne działania w związku z gospodarką odpadami, mające na celu zminimalizowanie kosztów.

Kompostowniki

Temu celowi ma służyć m.in. program związany z kompostowaniem odpadów biodegradowalnych. Miasto zakupiło za kwotę 26 300 zł zakupiło 100 kompostowników, które mieszkańcy będą mogli wypożyczać nieodpłatnie (obecnie jest już ok. 200 podań o wypożyczenie). Są to proste, estetyczne, wydajne urządzenia, pozwalające na przetworzenie odpadów organicznych na nawóz organiczny maksymalnie w pół roku. - Co nam to da? Chcemy ograniczyć wywożenie do Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych odpadów biodegradowalych. Wywiezienie i zagospodarowanie jednej tony to koszt aż 400 zł! Im więcej kompostowników dostarczymy mieszkańcom Radzynia, tym bardziej racjonalną gospodarkę prowadzimy w tym zakresie i tym mniejsze koszty będziemy ponosić – wyjaśniał na sesji burmistrz Jerzy Rębek. Włodarz przewiduje, że nakłady na kompostowniki zwrócą się w ciągu roku, potem będą już tylko oszczędności.

Ale to nie koniec.

W kolejnym etapie Miasto wystąpi o dotację w wysokości 100-150 tys. z Wojewódzkiego i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na dofinansowanie kolejnych kompostowników. - Docelowo chcemy zainstalować w naszym mieście ok. 500 kompostowników o pojemności 400-700 l. To spowoduje, że już tym roku kilkaset ton odpadów komunalnych będziemy mogli we własnym zakresie zutylizować – tłumaczył włodarz Radzynia. Również Miasto będzie wykorzystywało kompostowniki w celu przetwarzania odpadów z terenu parku, skwerów i innych miejskich terenów zielonych. Przetworzenie ich we własnym zakresie da spore oszczędności.

Kontrole i przeklasyfikowanie odpadów

Drugim działaniem mającym na celu zracjonalizowanie kosztów zagospodarowania odpadów komunalnych są kontrole na osiedlach mieszkaniowych. Wcześniej odbywały się częste spotkania z prezesami spółdzielni mieszkaniowych i zarządcami wspólnot mieszkaniowych, spotkania, dyskusje, rozdawane były materiały propagujące zasady segregacji odpadów – nie wszędzie przyniosło to oczekiwany efekt. Jest postęp, ale w najbardziej zaniedbanych miejscach obecnie odbywają się kontrole pracowników Wydziału Zarządzania Mieniem w obecności bezpośrednio zainteresowanych – przedstawicieli osiedli, wspólnot. Jest wykonywana dokumentacja fotograficzna. Kontrole wykazały, że zdarzają się przypadki zupełnie niefrasobliwego sposobu pozbywania się odpadów. – Jak dla przykładu wytłumaczyć fakt, że dywan jest wrzucony do pojemnika z odpadami biodegradowalnymi? - pytał burmistrz. - Na osiedlach, gdzie w altanach czy wystawionych pojemnikach powtarza się notorycznie mieszanie odpadów, a deklaracje są na odpady segregowane, będę zmuszony wydać decyzję o przeklasyfikowaniu i zmianie deklaracji z odpadów segregowanych na niesegregowane– mówił burmistrz Jerzy Rębek. Na pewien czas mieszkańcy tych budynków wielorodzinnych będą musieli zapłacić więcej. - Przykro mi, ale nie damy sobie inaczej rady – spuentował włodarz. Zwrócił się do mieszkańców i mediów: - Zadbajmy o dobro wspólne, to nie będzie podwyżek.