W przeddzień 8. rocznicy katastrofy smoleńskiej w kościele pw. Błogosławionych Męczenników Podlaskich została odprawiona comiesięczna Msza św. w intencji Ojczyzny. - Warto, by Polska była silnym, liczącym się, europejskim państwem. To zawdzięczamy również państwa modlitwie – podsumował wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk.
Moc modlitwy
Eucharystię sprawowali: wice dziekan radzyński ks. kan. Andrzej Kieliszek, ks. kan. Henryk Och oraz ks. kan. Franciszek Izdebski i ks. kan. Henryk Prządka.
W homilii ks. A. Kieliszek nawiązał do obchodzonej tego dnia Uroczystości Zwiastowania Pańskiego. Podkreślił, że ta tajemnica uświadamia nam, że życie rozpoczyna się od poczęcia, stąd połączona jest z Dniem Świętości Życia. Kaznodzieja ukazał Maryję jako Tę, która przyjęła plan Boga dla Jej życia, współpracowała z Panem Bogiem do końca. Dlatego stała się Matką Kościoła, każdego człowieka. Także Matką Ojczyzny, do której kierujemy wzrok, mając na uwadze jej losy. To, co dzieje się na świecie nie zależy tylko od człowieka, ale od Pana Boga, który przez swą Opatrzność czuwa nad losami świata. , państw, narodów. Maryja przez swe wstawiennictwo może wiele wyprosić u Boga dla Ojczyzny – mówił ks. Andrzej Kieliszek. Kaznodzieja przytoczył liczne przykłady skuteczności wstawiennictwa Matki Bożej, gdzie np. o zwycięstwach w bitwach nie decydowała przewaga liczebna , w uzbrojeniu, ale inny czynnik- niewytłumaczalny. Ta było w bitwie pod Lepanto, (1571) czy pod Wiedniem (1683), które powstrzymały islamizację Europy. Modlitwa hamowała zbrojny pochód komunizmu, jak to się stało w efekcie bitwy warszawskiej z 1920 roku, czy powodowała upadek komunistycznych dyktatur. Kapłan opowiedział o niewytłumaczalnej decyzji Sowietów o wycofaniu się, bez przelewu krwi z okupowanej przez nich części Austrii. Stało się to w efekcie „szturmu do nieba” przez odmawianie modlitwy różańcowej: około 10% Austriaków przez 8 lat (1947-55) modliło się o wolność ojczyzny na różańcu. Podobnie było w latach 70. na Filipinach, gdzie ok. 2 mln wiernych podjęło się krucjaty różańcowej i w jej efekcie upadła dyktatura Marcosa.
Najbliższym nam przykładem są Węgry. - W 2006 roku – w sytuacji wielkiego kryzysu ponad 1 mln Węgrów zaczęło się modlić na różańcu – przypomniał kapłan. - Wkrótce wybory wygrała partia Fidesz, pod jej rządami kraj się rozwija. Węgrzy to doceniają, o czym świadczy trzecie zwycięstwo partii Orbana.
Ofiara krwi, która ratuje świat
- W tragedii smoleńskiej zginęła elita naszego kraju, były to osoby, których Ojczyzna potrzebowała, które mogły wiele dobrego dla Polski zrobić – kontynuował ks. kan. Andrzej Kieiszek. - Niektórzy zadawali sobie pytanie, czy ta formacja polityczna, która poniosła największe straty, zdoła się jeszcze podnieść, by być znaczącą siłą w naszym kraju? Po ludzku wszystko było przegrane.
Kaznodzieja przytoczył opinię wybitnego mariologa - ks. Wincentego Łaszewskiego, który napisał, że Pan Bóg jest gotów skorygować plany wobec narodu, świata, gdy ludzie podejmą nawrócenie, modlitwę, pokutę. Świadczy o tym 3 tajemnica fatimska. - Jeżeli tego zaangażowania nie ma, Pan Bóg uruchamia awaryjną wersję: by uratować kraj, wymaga ofiary krwi. Czy to, że nie wybuchła 3 wojna światowa, świat cieszy się w znacznym stopniu pokojem i bezpieczeństwem, nie jest efektem ofiary krwi przelanej przez olbrzymią liczbę chrześcijan-męczenników XX wieku? - zastanawiał się ks. Andrzej Kieliszek. - Może według tego klucza trzeba interpretować to, co wydarzyło się w Smoleńsku? Katastrofa, w której zginęła elita naszego kraju, to sytuacja po ludzku przegrana. Jednak po kilku latach przychodzi zwycięstwo prawicy w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. To, czego nie wysłużyliśmy przez modlitwę i pokutę, może jest owocem śmierci tamtych ludzi – ofiar katastrofy smoleńskiej? Może obecna sytuacja w Polsce to owoc śmierci tych ludzi - zastanawia się ks. Wincenty Łaszewski w jednej ze swoich książek – mówił kaznodzieja – ks. Andrzej Kieliszek. - Opatrzność nie zwalnia nas z działania, ale na nic się zdadzą nasze wysiłki bez modlitwy – zakończył kapłan.
Po Mszy św. głos zabrał uczestniczący w uroczystości wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk. Wskazał ciągłość modlitwy królów, kapłanów, wieszczów narodowych o pomyślność Rzeczypospolitej w czasach świetności i w okresie zaborów.
Warto być Polakiem
- W setną rocznicę odzyskania niepodległości, w 8 rocznicę niewyobrażalnej katastrofy pod Smoleńskiem, w tym miejscu dziękujemy Bogu za pomyślność Ojczyzny. Choć 8 lat temu przeżyliśmy wielką tragedię, ale może Pan Bóg chciał, żeby świat się dowiedział, jak bardzo cierpiał polski naród, a inaczej nie można było przekazać tych informacji – mówił Robert Gmitruczuk. Dziękował proboszczowi, kapłanom i wszystkim obecnym za upamiętnianie ofiar tragedii i modlitwę o wolną, niepodległą Rzeczpospolitą. - Zacytował słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego: „Warto być Polakiem”. - Warto, by Polska była silnym, liczącym się, europejskim państwem. To zawdzięczamy również państwa modlitwie. Z całego serca za nią dziękuję.
Na zakończenie proboszcz parafii ks. kan. Henryk Och wezwał do modlitwy o pomyślność Ojczyzny. - Niech Matka Boża w cudowny sposób będzie nam obroną; zawierzajmy Jej losy Polski, tak jak zawierzyli jej wielcy rodacy: św. Jan Paweł II i bł. ks . Jerzy Popiełuszko, którego przywołujemy w modlitwie.
Po odmówieniu dziesiątka różańca i litanii do ks. Popiełuszki obecni w kościele mogli ucałować jego relikwie.