Samorządy Miasta i Powiatu Radzyń Podlaski uczciły tragiczną rocznicę inwazji Rosji Sowieckiej na Polskę 17. września 1939 r. W tym dniu ZSRR zbrojnie zaatakował Polskę, co rozpoczęło okupację sowiecką, która w niedługim czasie doprowadziła do ludobójstwa w Katyniu i masowych deportacji Polaków na wschód.
Inwazja Sowietów na Polskę pochłonęła ok. 500 tys. ofiar. Poza tym ta data to symboliczny początek trwałej utraty Kresów Wschodnich i pozbawienia Rzeczypospolitej niepodległości na kilkadziesiąt następnych lat.
Obchody rozpoczęły się Mszą św. w kościele Trójcy Świętej, zamówioną przez Starostę Radzyńskiego Szczepana Niebrzegowskiego. Mszę św. odprawili dziekan radzyński, proboszcz parafii ks. kan. Krzysztof Pawelec oraz senior ks. prał. Kazimierz Musiej.
Druga część uroczystości odbyła się na placu Wolności, gdzie pod pomnikiem Niepodległości wieńce złożyli:
- delegacja Powiatu ze starostą Szczepanem Niebrzegowskim, wicestarostą Michałem Zającem, przewodniczącym Rady Miasta Robertem Mazurkiem, dyrektor I LO w Radzyniu Podlaskim Ewą Grodzką, radnym powiatowym Grzegorzem Kowalczykiem, radnym powiatowym, przewodniczącym Oddziału NSZZ „Solidarność” w Radzyniu Podlaskim Jerzym Bednarczykiem
- delegacja Miasta Radzyń Podlaski z burmistrzem Jerzym Rębkiem, przewodniczącym Rady Miasta Adamem Adamskim, wiceprzewodniczącym Bogdanem Fijałkiem oraz radnym Jarosławem Zaprzalskim.
Starosta Radzyński Szczepan Niebrzegowski skomentowal: Napaść ZSRR na Polskę 17 września 1939 r. była w PRL-u tematem tabu. Dziś żyjemy w wolnym kraju, musimy pamiętać o tym dniu, żeby dzieci i wnuki wiedziały, że 17 września dostaliśmy od wschodnich sąsiadów cios w plecy, który uniemożliwił nam dalszą skuteczną obronę przed Niemcami.
Pamięć o 17 września powinna być na przyszłość lekcją, że trzeba mieć realne, pewne sojusze, byśmy w tym położeniu geopolitycznym, w jakim się znajdujemy, mogli być bezpieczni. Nie zmienimy położenia geopolitycznego - z zachodu będą Niemcy, ze wschodu Rosja. Ważne, co powiedział Józef Piłsudski: że Polska w tym miejscu w Europie albo będzie silna, albo jej nie będzie wcale. Dlatego w pełni popieram działania Rządu Rzeczypospolitej Polskiej idące w kierunku zwiększenia naszej siły militarnej, siły odstraszania, bo tylko w ten sposób – oprócz trwania w sojuszach, takich jak NATO- możemy być bezpieczni.
Komentarz Burmistrza Miasta Radzyń Podlaski Jerzego Rębka: Mało kto zdaje sobie sprawę z ogromnego, ciągłego zagrożenia Polski ze strony Rosji, dlatego wszystkie działania Rządu RP mające na celu wzmocnienie polskiej armii, obronności kraju są niezwykle potrzebne. Jarosław Kaczyński swego czasu przyznał, że na zbrojenia wzmacniające bezpieczeństwo wydajemy ogromne pieniądze, jednak gdybyśmy zostali zaatakowani, nie mogli się bronić – jak to było 84 lata temu, gdybyśmy znaleźli się pod rosyjską okupacją, kosztowałoby nas to dużo więcej.
Środki wydane na cele obronności kraju są dobrze zainwestowane. To naturalny i ważny składnik budżetu państwa, mającego aspiracje bycia państwem bezpiecznym i niepodległym.
Spokój, jaki nam gwarantuje Wojsko Polskie w sojuszu z Armią USA (bo głównie na niej możemy polegać), daje gwarancję pokoju i harmonijnego rozwoju naszego kraju. Należy zwrócić uwagę, że aspekt gospodarczy jest ściśle związany z bezpieczeństwem.
Podam przykład z Radzynia. Wielu przedsiębiorców chce inwestować na terenie naszego miasta. Do niedawna otwarcie wyrażali obawy, czy zainwestowane przez nich tutaj pieniądze nie przepadną w sytuacji ewentualnej wojny. Gdy Polska się od lat zbroi, rząd wiele uwagi poświęca polskiej armii i przygotowaniom całego społeczeństwa do odparcia wrogich ataków głównie ze strony Rosji, to obecnie przedsiębiorcy nabierają przekonania i pewności, że warto tu inwestować. Nasz teren – wschodnie krańce Polski - są niezwykle atrakcyjne z punktu widzenia wielkiego kapitału. Podstawą rozwoju jest bezpieczeństwo i warto o tym pamiętać.
Na naszej wschodniej granicy trwa wojna hybrydowa – nieustające ataki na polską granicę. Bądźmy przekonani, że działania rządu są ze wszech miar uzasadnione. Jeśli wpuścimy jakąkolwiek liczbę tych tzw. uchodźców, w rzeczywistości - najeźdźców, może to stwarzać wielkie niebezpieczeństwo dla naszego społeczeństwa.
Ci, którzy zachęcają do przyjmowania nielegalnych imigrantów, niech sami dadzą przykład – niech odpowiedzą na pytanie, czy sami są gotowi, by do swoich domów przyjąć uchodźców. Jeśli nie chcą, niech nie próbują uszczęśliwiać całego społeczeństwa tą rzeszą najeźdźców czyhających na możliwość wtargnięcia do Polski przez wschodnią granicę. To jest wojna hybrydowa Rosji z Polską, bo Białoruś się nie liczy jako element składowy Rosji. Musimy wykazać wiele rozsądku, roztropności, nie tylko w tym, co robimy, ale nawet – co mówimy.
Mówię jako doświadczony samorządowiec, ale i polityk: działania rządu są uzasadnione i potrzebne Polsce. Inne działania są szkodliwe dla Polski.
Oddziały Armii Czerwonej wkroczyły do Radzynia już 18 września 1939 r. Najeźdźcy ze wschodu głosili, że przyszli, „by wziąć w opiekę ludność białoruską i ukraińską" oraz braci klasowych, czyli robotników i chłopów. Jako oswobodzicieli witali ich żydowscy komuniści. 25 września 1939 r. Sowieci aresztowali policjantów i żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Utworzyli Komitet Rewolucyjny i Czerwoną Gwardię jako pomocniczą policję. Zajmowali majątki, pałace, aresztowali właścicieli ziemskich rozdawali zboże. Nie zaniechali propagandy: organizowali wiece, wyświetlali filmy propagandowe sławiące Armię Czerwoną i ZSRR, śpiewano "Międzynarodówkę". Ich panowanie w Radzyniu nie trwało długo. Armia Czerwona wycofała się z miasta po 10 dniach - 28 września 1939 r. po zawarciu układu między ZSRR a III Rzeszą Armią Czerwoną, wywożąc ze sobą zagrabione mienie państwowe i prywatne. Do Radzynia przybyli Niemcy, którzy zajęli miasto 7 października 1939 r.