17 września na placu Niepodległości w Radzyniu odbyła się pikieta w obronie ukraińskiej medyczki, przebywającej w rosyjskiej niewoli. Kobieta jest w 9. miesiącu ciąży, obawia się nie tylko porodu w ciężkich więziennych warunkach, ale także tego, że Rosjanie mogą jej odebrać nowo narodzone dziecko.
Medyczka wojskowa Mariana Mamonowa służyła w Mariupolu, gdzie została schwytana przez wojska rosyjskie. Od kwietnia jest zamknięta w kontrolowanej przez Rosjan Ołeniwce, gdzie kilkudziesięciu ukraińskich jeńców zginęło niedawno w wyniku eksplozji, za którą - według ekspertów - stała Rosja. W obozie jenieckim panują trudne warunki – najpierw Mamonowa była przetrzymywana w celi z 20 więźniami, spała na podłodze, jest pozbawiona opieki lekarskiej.
Informację o jej stanie przekazała zwolniona z niewoli z powodu ciąży w lipcu br., a więziona również w Ołeniwce Anna Woroszewa. Nagłośnienie sprawy ma na celu spowodowanie nacisku na władze rosyjskie ze strony polityków i mediów, by uwolniły Marianę Mamonową. W akcję 17 września włączyły się miasta na Ukrainie oraz w krajach, gdzie przebywają Ukraińcy.