Delegacja Lubelskiego Oddziału IPN 22 kwietnia przebywała w Radzyniu z wizytą studyjną. Celem wizyty było poznanie stanu i potencjału obiektu, w którym powołana została Izba Pamięci Warszawska 5a oraz zakreślenie zakresu i form współpracy między Miastem Radzyń i Radzyńskim Ośrodkiem Kultury a Instytutem Pamięci Narodowej. W skład delegacji weszli Dyrektor IPN Oddział w Lublinie dr Robert Derewenda, Naczelnik Biura Edukacji Historycznej Magdalena Śladecka oraz Naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych dr Edward Gigilewicz.
Wizyta rozpoczęła się od spotkania w magistracie, gdzie gości podejmowali Burmistrz Radzynia Jerzy Rębek i Dyrektor ROK Robert Mazurek. Potem nastąpiło wspólne zwiedzanie Izby Pamięci Warszawska 5a.
Izba Pamięci Warszawska 5a pozwoli na poznawanie naszej trudnej historii
- To miejsce robi niezwykłe wrażenie - jestem wstrząśnięty, ale jednocześnie cieszę się, że obiekt jest dobrze zabezpieczony – dzielił się wrażeniami dr Robert Derewenda po zwiedzeniu byłego aresztu śledczego Gestapo (1939-1944) i Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (1944-1956). - Jest to jedno z nielicznych miejsc w Polsce mające tak dobrze zachowane cele więzienne, z drzwiami wyposażonymi w judasze, a przede wszystkim z inskrypcjami przetrzymywanych tu więźniów – wskazuje Dyrektor Lubelskiego Oddziału IPN. - Wejście tu przenosi nas w czasy wojenne i powojenne, gdy w tym miejscu ginęli nasi bohaterowie i dosłownie dotykamy tych samych ścian, tych samych drzwi, za którymi byli więzieni ci, co walczyli o wolną suwerenną Rzeczpospolitą. Podobne wrażenie będzie miał każdy, kto tam zejdzie. Mam nadzieję, że to miejsce będą mogli odwiedzać młodzi ludzie i pozwoli im ono na poznawanie naszej trudnej historii .
Warto podkreślić, że dyrektor lubelskiego IPN jest autorem podstawy programowej do przedmiotu historia i teraźniejszość, który od września wchodzi do szkół, a będzie dotyczył czasów po II wojnie światowej. Znajdą się tam lokalne elementy pokazujące historię współczesną, będzie mowa również o radzyńskim obiekcie.
Dr Robert Derewenda mówił też, jaki wpływ na naszą współczesność miało niszczenie polskich elit – także po zakończeniu II wojny światowej: - Na zewnątrz tych drzwi rozpoczynała swój żywot PRL. Z jednej strony chciała być widziana jako ta, która wprowadza kolektywizację rolnictwa, uprzemysłowienie kraju, dba o walkę z analfabetyzmem, ale to wszystko było kosztem ludzkim, przyczyniało się do sowietyzacji Polski. Ci wszyscy, którzy mogli po wojnie tworzyć Polskę niepodległą, suwerenną, którzy mogliby zadbać o gospodarkę, naukę, bezpieczeństwo - siedzieli w takich katowniach jak ta tutaj.
„To jest miejsce z przyszłością”
- Wczytywałam się w poszczególne inskrypcje, wyobrażam sobie, co musieli czuć więźniowie, przebywając tu w tak trudnych warunkach. Czy mieli nadzieję? Dla mnie każdy napis to krzyk rozpaczy - dzieli się wrażeniami Magdalena Śladecka Naczelnik Oddziałowego Biuro Edukacji Narodowej w Lublinie. Jednocześnie deklaruje chęć szerokiej współpracy z powstającą placówką muzealną. - To jest miejsce z przyszłością. Jako IPN chcielibyśmy się zaangażować w działalność tego Muzeum, wesprzeć powstającą placówkę przede wszystkim badaniami naukowymi związanymi z działalnością tego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Radzyniu. Ponadto jako IPN będziemy wychodzić z ofertą edukacyjną, czyli prezentować wystawy i wspierać organizację wystaw stałych i czasowych. Magdalena Śladecka zapowiedziała, że porozumienie, jakie zostanie zawarte ws. współpracy z Miastem Radzyń Podlaski, będzie miało szeroki zakres, obejmie płaszczyzny naukową, edukacyjną i memoratywną.
Naczelnik Biura Edukacji Narodowej zwraca uwagę na potencjał edukacyjny miejsca: - Oprócz tej przestrzeni realnej wykorzystującej poszczególne pomieszczenia do przekazu informacji o celach i ludziach, którzy tu byli więzieni, ale też o sprawcach, funkcjonariuszach, może to być miejsce do współpracy z młodym pokoleniem, aby tu zbudować nie tylko przestrzeń ekspozycyjną, ale i wirtualną, do której przeniesiemy obraz tego, co tu się działo.
Naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych dr Edward Gigilewicz informował, że w archiwach lubelskiego IPN znajdują się zasoby dotyczące Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Radzyniu, obejmujące 31 jednostek archiwalnych. - To potężny materiał, który trzeba będzie przejrzeć, skonfrontować z informacjami, które tu uzyskamy. To pozwoli przygotować obszerną monografię na temat tego miejsca. Prace zaczynamy niebawem.
Wizyta delegacji IPN Oddział w Lublinie to moment przełomowy
Burmistrz Jerzy Rębek podkreślił, że spotkanie z delegacją lubelskiego Oddziału IPN ma znaczenie przełomowe: - Katownia przy Warszawskiej 5a to miejsce wyjątkowe w skali kraju. Już sam skład delegacji, którą mieliśmy zaszczyt gościć w Radzyniu, świadczy o docenieniu znaczenia naszego obiektu. Zainteresowanie, jakie wyraził dyrektor - dr Robert Derewenda ze swoim zespołem, ma wielką wagę dla radzyńskiego miejsca pamięci narodowej.
Włodarz Radzynia jest zadowolony z faktu, że obie strony wyraziły chęć zawarcia porozumienia o współpracy, a IPN zadeklarował prowadzenie prac naukowych. - IPN jest poważną instytucją naukową, o wielkim autorytecie, która wesprze nasze działania w tworzeniu placówki muzealnej. Nasza wiedza o tym miejscu nie jest pełna i kiedy wejdą tu eksperci, poznamy nowe fakty, pełniejszą prawdę o nim. Liczymy, że ten wielki potencjał naukowy pozwoli zapoznać z tym miejsce nie tylko środowisko lokalne, regionalne, ale będzie to miejsce ważne w Polsce. Mamy deklarację Pana Dyrektora, że dołoży starań, aby tak się stało – podsumowuje Burmistrz Radzynia Podlaskiego Jerzy Rębek.
- Bardzo się cieszę z tego porozumienia – dodaje Robert Mazurek, który jako Dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury administruje z ramienia Miasta Izbą Pamięci "Warszawska 5a. - Podejmowaliśmy wiele działań związanych z obiektem przy Warszawskiej 5a, ale sami nie bylibyśmy w stanie stworzyć muzeum z prawdziwego zdarzenia. Dzięki kontaktom nawiązanym z analogiczną placówką - warszawskim muzeum Izba Pamięci Strzelecka 8 (prowadzonym przez warszawski IPN), a obecnie - z Oddziałem IPN w Lublinie przechodzimy z działań lokalnych na ogólnopolskie (jak to ktoś powiedział: „działamy imperialnie”) – podkreśla Robert Mazurek i dodaje: - IPN ma wiedzę, dokumenty i ekspertów, którzy chcą się zaangażować w tworzenie radzyńskiego muzeum, a my mamy obiekt, który jest materialnym, namacalnym świadkiem badanych wydarzeń. Połączenie tych dwóch aspektów pozwoli nadać Izbie Pamięci Warszawska 5a wysoką rangę nie tylko lokalną czy regionalną, ale ogólnopolską.