Aby ograniczyć wydatki na odbiór i zagospodarowanie odpadów zielonych, Burmistrz Radzynia Jerzy Rębek wystąpił z inicjatywą zbudowania dużego miejskiego kompostownika. Dzięki temu pomysłowi od czerwca do końca września br. Miasto zaoszczędziło blisko 300 tys. zł.
Kompostownik powstał na miejskich działkach, z dala od zabudowań, w okolicy ulicy Budowlanych. Tam są zrzucane odpady zielone, które od mieszkańców Radzynia odbierają pracownicy fizyczni Urzędu Miasta. Trawę, liście, drobne gałęzie mieszkańcy składają do specjalnych, rozprowadzonych przez UM 120-litrowych worków wielokrotnego użytku. Ich liczba ograniczona jest do 6 na miesiąc.
Dotychczas trafiło tam: w czerwcu 126 ton odpadów zielonych, w lipcu i sierpniu po 117 ton i we wrześniu 126 ton – razem 486 ton. Koszt odbioru i zagospodarowania 1 tony to 609,12. W sumie oszczędności za cztery miesiące wyniosły – 296 tys. zł. - Z zagospodarowaniem uzyskanego w kompostowniku organicznego, wartościowego nawozu nie będzie problemu, ponieważ zgłosili się już okoliczni rolnicy – zapewnia burmistrz Jerzy Rębek. Po opróżnieniu niecki będzie miejsce na kolejne odpady zielone.
Wielkim problemem miasta jest lawinowo rosnąca z roku na rok ilość odpadów biodegradowalnych oddawanych przez właścicieli dużych posesji w ramach zagospodarowania odpadów. Radzyń jest miastem szczególnym, o tradycjach rolniczych. W odróżnieniu od większych ośrodków miejskich, na jego terenie znajduje się proporcjonalnie wiele posesji o dużych powierzchniach – od 0,25 do 0,5 ha. Są one najczęściej pięknie zagospodarowane, ale jednocześnie produkują dużo odpadów zielonych (trawy, liści itp.) i ilość ta lawinowo rośnie.
W czerwcu 2019 r. mieszkańcy oddali 155 ton odpadów biodegradowalnych, a rok później – w czerwcu 2020 - 236 ton. We wrześniu 2019 – 156 ton, a w analogicznym miesiącu 2020 roku było to już 247 ton. Jednocześnie stale wzrasta cena, jaką trzeba zapłacić za ich odbiór i zagospodarowanie. W roku ubiegłym miasto musiało dodatkowo dopłacić 250 tys. zł – o tyle koszty zagospodarowania odpadów przewyższyły składki mieszkańców na ten cel.
Aby zmniejszyć skalę zjawiska, burmistrz Jerzy Rebek już w 2019 roku skierował do mieszkańców Radzynia zachętę do kompostowania odpadów zielonych (trawy, liści) we własnym zakresie na swych posesjach, jednocześnie podjął inicjatywę bezpłatnego użyczania przez miasto termokompostowników. Rozprowadzono ich w Radzyniu ok. 500. Kolejną inicjatywą było zbudowanie w 2021 r. kompostownika miejskiego.
Burmistrz w dalszym ciągu też zachęca do budowania kompostowników na własnych działkach, do kompostowania odpadów zielonych we własnym zakresie i dla własnych potrzeb. - Wymaga to niewiele wysiłku: wygospodarowanie kilku metrów kwadratowych na dużej posesji nie powinno stanowić wielkiego problemu, a pozyskany naturalny, wartościowy nawóz można wykorzystać na swej działce – tłumaczy Jerzy Rębek, który wypraktykował to na własnej posesji.
Celem tych zabiegów było szczególności to, by olbrzymimi kosztami zagospodarowania odpadów zielonych nie obciążać mieszkańców osiedli mieszkaniowych, domów wielorodzinnych i utrzymanie stawki za gospodarkę odpadami, która w Radzyniu wynosi 20 zł miesięcznie od osoby.
- Mimo naszych wysiłków, zmiana będzie konieczna, ponieważ przy tej stawce nie jesteśmy w stanie pokryć kosztów za zagospodarowanie odpadów, które są w ZZOK w Adamkach wysokie, a nie stać nas na przekazywanie środków własnych Miasta na ten cel – wyjaśniał włodarz miasta.