Mieszkanka Gminy Radzyń Podlaski wniosła do Urzędu Miasta skargę na Burmistrza jako inwestora budowy drogi – ul. Przemysłowej i zjazdu z drogi krajowej DK 19, skarżąc się na utrudniania, jakie przy tym powstały przy jej posesji. Sprawę zbadała Komisja ds. Skarg, Wniosków i Petycji, która uznała skargę skierowaną do burmistrza za bezzasadną. Radni w głosowaniu podczas sesji Rady Miasta 21 września poparli stanowisko Komisji.
Skarga mieszkanki gminy wiejskiej Radzyń Podlaski Anny Pękały, w której skarżąca wskazywała na utrudnienia: brak lewoskrętu przy wyjeździe z prywatnej posesji i zwężenie wjazdu, wpłynęła do UM 24 sierpnia br., wspomniana komisja zajęła się nią 15 września: zapoznała się z dokumentacją dotyczącą przedmiotowej sprawy (w szczególności z korespondencją z GDDKiA), wyjaśnieniami burmistrza Jerzego Rębka, wysłuchała stanowiska skarżącej i odbyła wizję lokalną.
Komisja Skarg, Wniosków i Petycji odrzuciła skargę
Komisja odrzuciła skargę Anny Pękały, a w uzasadnieniu swego stanowiska podkreśliła, że projekt organizacji ruchu na drodze gminnej, przy której leży jej posesja, w związku z przebudową tego fragmentu drogi, został uzgodniony z Komendantem Wojewódzkim Policji w Lublinie i zatwierdzony przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Lublinie jako zgodny z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dn. 23 września 2003 roku w sprawie szczegółowych warunków zarządzania ruchem na drogach oraz wykonywania nadzoru nad tymi zarządzeniami. Zatem powyższe rozwiązanie techniczne wynikało z przepisów powszechnie obowiązującego prawa, o czym świadczy fakt zatwierdzenia projektu stałej organizacji ruchu prze GDDKiA. Burmistrz jako inwestor nie miał na to żadnego wpływu. - Nie ma w Polsce prezydenta miasta, burmistrza czy wójta, który ma kompetencje, aby na drogach krajowych stanowić, jak mają być oznakowane, jakie mają być z nich zjazdy. O tym decyduje właściciel drogi (w tym przypadku GDDKiA), w oparciu o obowiązujące przepisy – komentował na sesji Rady Miasta przewodniczący Adam Adamski.
Ponadto, jak wyjaśniał Burmistrz, pani Anna Pękała wniosła ustne zastrzeżenia co do zastosowania podwójnej linii ciągłej na wysokości jej działki już po zatwierdzeniu projektu stałej organizacji ruchu, gdy prace budowlane były ukończone w 95%. Przepisy nie przewidują procedury zmiany organizacji ruchu po zatwierdzeniu projektu przez organ zarządzający (tu: GDDKiA).
Nieprawdą jest, że burmistrz z miejskiej kasy finansował przebudowę drogi gminnej radna Lecyk przyznała, że nie miała wiedzy na ten temat
Dodać jeszcze należy, że fragment drogi, przy której leży jej posesja, jest drogą gminy wiejskiej Radzyń Podlaski. Warunkiem koniecznym, jaki postawiła GDDKiA, by mogło powstać całe, ważne dla rozwoju miasta skrzyżowanie, była przebudowa tego odcinka drogi należącej do gminy wiejskiej (oś jezdni oddziela teren miasta od gminy wiejskiej Radzyń Podlaski). Ta droga została wykonana w ramach całego przedsięwzięcia budowy zjazdu z DK19 i ul. Przemysłowej, ale całość kosztów związanych z wykonaniem tego elementu inwestycji ponosi wójt gminy wiejskiej Radzyń Podlaski na podstawie porozumienia, które zawarte zostało między Miastem a Gminą jeszcze w roku 2019.
- 4 września ten fragment drogi gminnej został oddany do użytku, 24 września wystąpiłem do Pana Wójta z prośbą o realizację tego porozumienia z 2019 r. Wszelkie przypuszczenia, że to miasto inwestowało na terenie drogi wiejskiej, są nieprawdziwe, pozbawione jakichkolwiek podstaw, każdy zapłacił za swoją inwestycję, w tym pan wójt za drogę, która powstała na jego terenie – wyjaśnia burmistrz, odnosząc się do oskarżeń radnej Bożeny Lecyk, że fragment drogi gminnej został przebudowany za miejskie pieniądze, w osobistym interesie rodziny burmistrza. Radna po chwili przyznała, że nie miała wiedzy na temat umowy z Gminą na temat finansowania tego fragmentu drogi gminnej, bo nie udzielono jej informacji na ten temat. Przewodniczący Adam Adamski przypomniał, że taka informacja była podana, gdy radni głosowali uchwałę w sprawie budowy drogi.
Nikomu nie odebrano dostępu do drogi
Ponadto nieprawdą jest, co głoszą krzykliwe tytuły na okładkach lokalnych gazet, jakoby pani Annie Pękale „odebrano dostęp do drogi”. - Ruch będzie się mógł odbywać, choć z pewnym utrudnieniem. Prawdą jest, że Pani Anna Pękała, chcąc się włączyć do DK 19 nie będzie miała tzw. lewoskrętu bezpośrednio ze swojej prywatnej drogi: wyjeżdżający z posesji pani Pękały będą musieli skręcić w prawo i na najbliższym skrzyżowaniu – z ulicą Przemysłową, oddalonym od jej posesji o ok. 70 m, będzie można skręcić w kierunku Radzynia – wyjaśnia burmistrz Jerzy Rębek. Przewodniczący Adam Adamski wskazał, że w analogicznej sytuacji są mieszkańcy ulicy Zielonej: wyjeżdżając z ulicy w pobliżu ronda WiN, muszą skręcić skręcić w prawo, by potem zawrócić.
Drugim elementem skargi był zarzut, że został zwężony wjazd na posesję pani Anny Pękały. -Wjazd w żaden sposób nie został zniekształcony, ale został odtworzony dokładne takiej samej szerokości, jaka była przed przebudową skrzyżowania. Zarzut, że nie będą mogły przejechać przez ten wjazd kombajny, jest pozbawiony podstaw, skoro w poprzednich latach tym samym wjazdem o identycznych parametrach wjeżdżały te pojazdy. Nie rozumiem, skąd bierze się zarzut, że teraz nie mogą tam wjeżdżać ciężkie maszyny – mówi burmistrz Jerzy Rębek.
Niedogodności są czasowe
Ponadto utrudnienia te są czasowe. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w skierowanym do Anny Pękały piśmie poinformowała ją, że w latach 2021-2022 planowana jest realizacja zadania „Poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego w województwie lubelskim na odcinku Turów-Radzyń Podlaski (budowa ciągu pieszo-rowerowego)”. W ramach tego zadania jest uwzględniona przebudowa zjazdu do działki o numerze ewidencyjnym 745/2.
- Utrudnienie, które się pojawiło dla Pani Anny Pękały, jest spowodowane tą wielką inwestycją – budową ulicy Przemysłowej wraz z przebudową fragmentu drogi krajowej. - Powiedziałbym, że jest to ewenement w skali województwa, że mogliśmy dokonać takiego postępu: wybudowaliśmy drogę, która skomunikuje 20 ha terenów przemysłowych, co umożliwi rozwój przedsiębiorczości na tym terenie, głównie firmy Aesculap Chifa. Zwieńczyło to kilka lat starań dużego grona osób, było możliwe dzięki znacznej rządowej pomocy – mówi burmistrz Jerzy Rębek.