Po Mszy świętej, złożeniu kwiatów pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz nadaniu imienia NSZZ „Solidarność” i poświęceniu nowego ronda uczestnicy obchodów 40-lecia „Solidarności” spotkali się w Oranżerii, gdzie mówiono o genezie, powstaniu „Solidarności” w Polsce, na Lubelszczyźnie i ziemi radzyńskiej, podsumowano dokonania Związku w czasie minionego 40-lecia.
W uroczystości uczestniczyli ks. kan. Henryk Och, ks. kan. Andrzej Kieliszek, wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk, przewodniczący Sejmiku Wojewódzkiego Jerzy Szwaj, Przewodniczący Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” Marian Król, skarbnik i zastępca - Marek Wątorski, zastępca sekretarza Krzysztof Choina, przedstawiciele samorządów powiatu, miasta Radzyń i gmin ze starostą Szczepanem Niebrzegowskim, burmistrzem Jerzym Rębkiem, wójtem gminy Radzyń Wiesławem Mazurkiem, gminy Borki Sławomirem Sałatą, gminy Ulan-Majorat Jarosławem Koczkodajem, gminy Wohyń - Tomaszem Jurkiewiczem, a także dyrektorzy i prezesi zakładów pracy, szkół, stowarzyszeń, przewodniczący komisji zakładowych i międzyzakładowych NSZZ „Solidarność”. Spotkane poprowadzili Aldona Sadowska z ROK oraz wicestarosta Michał Zając.
Spotkanie rozpoczął przewodniczący Oddziału NSZZ „Solidarność” w Radzyniu Podlaskim Jerzy Bednarczyk od powitania gości oraz modlitwy w intencji zmarłych członków radzyńskiej „Solidarności”.
Historia radzyńskiej „Solidarności”
Następnie historię radzyńskiego Oddziału NSZZ „Solidarność” na tle wydarzeń w kraju przedstawiła Elżbieta Pietraszek.
W swym referacie przypomniała zakłady pracy, które rozpoczęły strajki w lipcu 1980 roku. Były to: Radzyńskie Przedsiębiorstwo Urządzeń Handlowych, Spółdzielnia Kółek Rolniczych, Spółdzielnia Pracy Radzynianka. Pierwsze organizacje związkowe NSZZ „S” powstały we wrześniu na terenie Zakładów WZM „Delta” Zakład Przetwórstwa Owocowego i PKS. Początki radzyńskiego Oddziału NSZZ „Solidarność” sięgają listopada 1980 roku, gdy przedstawiciele 11 zakładów pracy powołali Komisję Porozumiewawczą, w skład której weszli przedstawiciele zakładów pracy. Wybrane zostało 5-osobowe prezydium. Przewodniczącym został Włodzimierz Dzięga, a wiceprzewodniczącym Roman Struczyk. Włodzimierz Dzięga został wydelegowany do władz regionalnych Związku. W październiku 1981 r odbyły się wybory do władz Oddziału, który zrzeszał 38 Komisji Zakładowych. Przewodniczącym Oddziału został Włodzimierz Dzięga.
Po ogłoszeniu stanu wojennego zostali internowani Włodzimierz Dzięga i Julian Mazurek. Związek został rozwiązany, ale związkowcy kontynuowali działalność w podziemiu, m.in. rozprowadzali nielegalną literaturę i biuletyny.
Wiosną 1988 r. w sali katechetycznej przy kościele pw. Świętej Trójcy zebrali się działacze związkowi z 1981 roku, m.in. Włodzimierz Dzięga, Józef Korulczyk, Janusz Charęziński, Henryk Wach, Adam Adamski, Franciszek Paćko, Jerzy Bednarczyk, Włodzimierz Sieromski, Jerzy Paszkowski, Józef Czekaj, którzy powołali Zespół Tymczasowy na czele z Włodzimierzem Dzięgą. Na Zjeździe Walnego Zgromadzenia Delegatów na przewodniczącego został wybrany Włodzimierz Dzięga, a jego zastępcą został Adam Adamski. Kolejni przewodniczący to: Adam Wierzchowski (1992-1995), Wanda Sawicka (1995-1998), Józef Krawczyk (1998-2002). Od 2002 roku przewodniczącym Oddziału jest Jerzy Bednarczyk. Na bazie Oddziału powstał Komitet Obywatelski, który w wyborach Samorządowych 1990 r. zdobył 20 z 24 możliwych mandatów. Pierwszym burmistrzem Radzynia został Julian Mazurek.
Związek od 1980 działa w zakładach pracy i jest aktywny w przestrzeni publicznej. Radzyński Oddział NSZZ „Solidarność” angażuje się w ogólnopolskie akcje, m.in. w działania związane z protestem przeciw podwyższeniu wieku emerytalnego przez rząd PO-PSL. W 2005 roku został zakupiony sztandar, w 2014 – odsłonięty pomnik Patrona Solidarności bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Oddział organizuje spotkania opłatkowe dla związkowców i polityków prawicy, jest inicjatorem obchodów rocznic śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz ogłoszenia stanu wojennego.
Bez Lubelskiego Lipca nie byłoby „Solidarności”
Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Regionu Środkowo-Wschodniego Marian Król przedstawiając genezę „Solidarności”, podkreślał wagę Lubelskiego Lipca, w którym brał czynny udział. - Bez Lubelskiego Lipca powstanie „Solidarności” byłoby niemożliwe – mówił M. Król. Sięgnął też głębiej do historii. - Gdy walczyli powstańcy warszawscy, tu stacjonowała milionowa armia, wtedy były czystki - zapełniono Zamek Lubelski, Majdanek, patrioci wysyłani byli na Sybir. W lipcu 1949 roku, gdy wydawało się, że komunizm zwycięża świat i nie ma dla nas nadziei, w katedrze lubelskiej miał miejsce cud. - Matka Boża zapłakała, pokazując, że niebiosom nie jest obojętny nasz los. I tu, na Lubelszczyznę pielgrzymowali ludzie z całej Polski. Choć Lublin był miastem zamkniętym, przedzierali się przez kordony i szli, by się pokłonić Matce. I to była nadzieja, obudzenie ducha. -
Przewodniczący wyraził opinię, że Cud Lubelski miał wpływ na charakter Lubelskiego Lipca: - Ojcowie polskiego Kościoła zapowiadali, że gdy zwycięstwo przyjdzie, to przyjdzie przez Maryję. Nasze zwycięstwo było pokojowe. Nie daliśmy się wyprowadzić na ulicę, nie daliśmy się sprowokować. Naszą siła była wiara. Wówczas wiedzieliśmy, że nie jesteśmy sami, obojętni dla świata, bo naszym głosem w świecie był Jan Paweł II. Lubelski protest był spontaniczny – nie przywieziono nam żadnego Bolka do zakładu. Jak w innych dużych zakładach wszystko opierało się o modlitwę, o pieśń religijną. Pokazaliśmy, że można zwyciężać chrześcijańską miłością. To była siła największa. To był fenomen Ducha Świętego, którego przywoływał Ojciec Święty. To było najważniejsze wydarzenie w moim życiu. Pierwsze w historii porozumienie w państwie totalitarnym – podsumował Marian Król. Przewodniczący odniósł się również do aktualnej sytuacji. – Być może to ożywienie roku 1980 jest ciągle blokadą dla zła, które rozprzestrzenia się po całej ziemi, a które próbuje nam wmówić, że mamy być bogami, od nas wszystko zależy. Trzeba niezwykłej odwagi, by się tym tendencjom przeciwstawić. My, ludzie „Solidarności” musimy dawać świadectwo.
„Nie ma wolności bez solidarności”
- Dzisiejsza uroczystość jest okazją, by na nowo przywołać słowa „Zło dobrem zwyciężaj”, by na nowo je wybierać jako program swego życia, układania relacji z innymi także społecznych – powiedział ks. Andrzej Kieliszek.
- „Solidarność” to marzenie, żebyśmy byli wspólnotą. Czterdzieści lat temu, w ciężkich, komunistycznych czasach, wszyscy marzyliśmy nie o wielkich wydarzeniach, ale o normalności. Chcieliśmy tego tu i teraz. I choć długo czekaliśmy, doczekaliśmy się wolnej, suwerennej Polski – mówił wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk.
Ryszard Szwaj podkreślił, że hasło „Nie ma wolności bez solidarności” jest aktualne, bo „Solidarność” to odpowiedzialność za drugiego człowieka, za kraj, miejsca pracy. - Wielki szacunek należy się milionom anonimowych osób zaangażowanych w wieki, wolnościowy ruch „Solidarności”- podkreślił przewodniczący Sejmiku Województwa Lubelskiego.
Starosta radzyński Szczepan Niebrzegowski zaznaczył, że w Polsce jeszcze jest wiele spraw do załatwienia, „Solidarność” jako sumienie władzy, jest potrzebna: - To wartość, której nie damy sobie odebrać.
- To, co wydarzyło się 40 lat temu to dzieło Boże, wy jesteście Jego narzędziami – mówił burmistrz Jerzy Rębek i odniósł się do nadania nazwy NSZZ „Solidarność” nowemu rondu. - Niech to będzie znak, który będzie intrygował, prowokował do przemyśleń. Od kilku lat naszym zamysłem jako samorządowców powiatu, gmin było, aby nazwa „Solidarność” znalazła się w przestrzeni publicznej w godnym miejscu. Cieszę się, że w tym miejscu, gdzie krzyżują się drogi różnych ludzi – nie tylko mieszkańcy, ale i odwiedzający Radzyń - będą mogli oswajać się z piękną ideą, którą nasze pokolenia przeżyło.
– Czuję się jednym z członków”Solidarności”, którzy mogli wnieść swój osobisty wkład w przemiany w lokalnej społeczności, ale i w regionie – mówił Przewodniczący Rady Miasta Adam Adamski. Przywołał radzyńskich działaczy, z którymi współpracował, wśród nich byli: Włodzimierz Dzięga, Julian Mazurek, Stanisław Daniluk, Józef Czekajło, Franciszek Paćko. Wspominał zmiany, jakie nastąpiły w roku 1980: wspólną modlitwę i krzyże w szkole, początek diecezjalnych pielgrzymek na Jasną Górę. A. Adamski i podkreślił, że gdyby nie „Solidarność” nie byłoby samorządów, nie byłoby powiatu radzyńskiego. Wspominał zaangażowanie w wybory samorządowe z 1990 r. - Nazwa ronda to oddanie hołdu tym wszystkim, którzy dali swój wkład w przemiany naszej Ojczyzny, byśmy byli wolni, którzy „zło dobrem zwyciężali”. Myślę, że „Solidarność” sprawi, że obronimy Polskę przed tym, co się dzieje na naszych oczach, co nas teraz atakuje, a co było niewyobrażalne 40, 30 lat temu.
Wójt gminy Radzyń Wiesław Mazurek podkreślał rolę kapłanów w zachowywaniu pamięci i jednoczeniu wokół idei „Solidarności”. Głos zabrał również prezes Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych Józef Korulczyk, który przypomniał listę członków pierwszego Zarządu NSZZ „Solidarność” i zasługi jej pierwszego przewodniczącego -Włodzimierza Dzięgi.
Ostatnim punktem spotkania było wręczenie pamiątkowych medali 40-lecia Lubelskiego Lipca samorządowcom, członkom „Solidarności” - przewodniczącym komisji zakładowych oraz Elżbiecie Pietraszak i Jerzemu Bednarczykowi.