Główne obchody Narodowego Święta Niepodległości 11 listopada tradycyjnie rozpoczęły się od Mszy św. sprawowanej w Sanktuarium Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. - Nikt nam wolnej Ojczyzny nie podarował. Żadne sąsiedzkie mocarstwa, żadne rewolucje, nawet układ polityczny nie dał Ojczyźnie i narodowi wolności. Tę wolność naród wymodlił, wypracował i wywalczył – podkreślał w homilii dziekan radzyński, kustosz Sanktuarium MBNP ks. prał. Roman Wiszniewski.
W słowie wstępnym ks. Rafał Kornilak przypominał okoliczności odzyskania niepodległości przez Polskę oraz historię święta. – Dzisiaj dziękujemy Bogu za dar wolnej Ojczyzny, dziękujemy za odważnych ludzi, którzy na wielu frontach walki - zarówno zbrojnej jak i politycznej - poświęcali się dla Ojczyzny. Dziękujemy dziś za te 99 lat – zakończył swe wystąpienie ks. R. Kornilak.
Następnie zgromadzeni na uroczystości wysłuchali krótkiego montażu pieśni i wierszy patriotycznych.
O odprawienie Mszy św. w intencji Ojczyzny w imieniu władz samorządowych: miasta, powiatu i gminy Radzyń Podlaski poprosił burmistrz Radzynia Jerzy Rębek – Gromadzimy się w świątyni, aby zgodnie z naszą świętą wiarą i wielowiekową tradycją dziękować Panu Bogu za wszelkie dary i łaski, jakimi jesteśmy obdarowywani. Dziś obchodzimy 99. rocznicę odzyskania niepodległości. Przez 123 lata Polacy byli zniewoleni, indoktrynowani, pozbawiani życia, ale wytrwali, dali odpór zaborcom, a w kolejnych latach najeźdźcom i okupantom - dzięki przede wszystkim głębokiej wierze i trwaniu przy Panu Bogu, ale także dzięki heroicznej postawie całego narodu, szczególnie bohaterów narodowych. Dziś mamy to szczęście, że żyjemy w wolnym kraju, cieszymy się wolnością, którą winniśmy pielęgnować, bo nie jest to dane nam na zawsze. Bardzo wiele zależy od naszej postawy, od pojednania. Dzisiaj pragniemy również dziękować Panu Bogu, tak jak tu wszyscy jesteśmy, za wolność naszej Ojczyzny, za naszą wolność. Mam wielki zaszczyt prosić naszych czcigodnych księży o odprawienie Mszy Świętej w intencji Ojczyzny.
Mszy Świętej przewodniczył ks. Prałat Henryk Hołoweńko, zaś koncelebrowali: ks. prał. Roman Wiszniewski, ks. kan. Andrzej Kieliszek, ks. kan. Henryk Och i ks. kan. Henryk Prządka.
- Jedenasty listopada mówi o podstawowej prawdzie: nikt nam wolnej Ojczyzny nie podarował. Żadne sąsiedzkie mocarstwa, żadne rewolucje, nawet układ polityczny nie dał Ojczyźnie i narodowi wolności. Tę wolność naród wymodlił, wypracował i wywalczył – podkreślał w homilii kustosz Sanktuarium MBNP ks. prał. Roman Wiszniewski. - Święto Niepodległości ponagla nas do wdzięczności za tych, którzy w "życie oddali za przyjaciół swoich", ale także nakreśla kierunek zmagań o Ojczyznę. Ten kierunek określił mówca w słowach zawartych w wierszu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego "Pocałunek": "Trzeba nam teraz umierać, by Polska umiała znów żyć". - W takich kategoriach widział celowość walki i śmierci - "by Polska umiała żyć", chronić wielkie wartości dla siebie i następnych pokoleń, bronić wiary świętej i prawa Jezusa Chrystusa do życia w narodzie. Widać to szczególnie dzisiaj, kiedy nasila się rebelia przeciwko Bogu, co widoczne jest na zachodzie Europy.
Ks. Roman Wiszniewski wymienił problemy, z jakimi dziś w Polsce mamy do czynienia: sprawa świętości niedzieli i ochrony życia nienarodzonych, program wychowawczy dzieci i młodzieży, który "nie pojmuje potrzeby formowania do ideałów". - Wołanie "by Polska umiała znów żyć" jest testamentem, który musi być wypełniony – zaznaczył ks. prał. Roman Wiszniewski. - Z dniem 11 listopada 1918 r. nie kończy się czas zmagań o Polskę wolną i suwerenną. Ile jeszcze będzie bitew, ile troski wychowawczej, poświęconej młodemu pokoleniu, by umiało dla Polski żyć, powiększać jej dobro materialnej i duchowe?
Wśród trudności, z jakimi przyszło się zmagać Polakom w budowaniu wolnej i suwerennej Ojczyzny, kaznodzieja wymienił postawę mniejszości narodowych, m.in. mniejszości żydowskiej, która obradując w Warszawie 21 i 22 października 1918 na konferencji syjonistycznej wystąpiła z postulatem zagwarantowanej żydom w okupowanym państwie polskim autonomii. Temat powrócił na forum sejmu 16-17 listopada 1920 roku, kiedy . związek posłów narodowości żydowskiej domagał się, by tereny zamieszkałe w większości przez mniejszości narodowe niepolskie stanowiły autonomiczne prowincje.
- Polacy mogli wybaczyć żydom dużo, ale trudno było wybaczyć brak solidarności przez 123 lata samotnej walki o niepodległość i zdrady żydowskich syjonistów w próbach podporządkowania młodego państwa polskiego Rosji Sowieckiej. Idea autonomii żydowskiej odżyła już na początku okupacji niemieckiej, na początku października 1939 r.
Kaznodzieja przytoczył również przykład Rudna. - Na cmentarzu w Rudnie jest zbiorowa mogiła, do której przeniesiono z lasu ciała 49 zamordowanych mężczyzn i ich proboszcza ks. Romana Ryczkowskiego. Trzeba zapytać, ilu Niemców brało udział w pacyfikacji, a ilu mieszkańców okolicznych wsi - potomków dawnych kolonistów niemieckich sprowadzonych do budowy kolei - brało udział w mordowaniu sąsiadów.
W kontekście problemów z migracją ks. prał. Roman Wiszniewski zacytował fragment Adhortacji św. Jana Pawła II "Ecclesia in Europa": "Do władz publicznych należy sprawowanie kontroli nad ruchami migracyjnymi, z uwzględnieniem wymogów dobra wspólnego. Należy podjąć wysiłek znalezienia możliwych form autentycznej integracji migrantów, a zarazem chronić kulturowe dziedzictwo właściwe każdemu narodowi". - "By Polska umiała znów żyć" - to nasze zadanie, by tych, którzy są obywatelami polskiej ziemi, nauczyć solidarności z narodem polskim – szczególnie solidarności krwi i wspólnego poświęcenia.
Na zakończenie homilii kaznodzieja przypomniał, że rozpoczynają się obchody jubileuszu 100-lecia odzyskania niepodległości, wyraził nadzieję, że „obchody będą bogate w różne formy, które ubogacą nas w wiedzę historyczną, pokierują do Boga modlitwę wdzięczności i odpowiedzialności za wszystko, co jest polskie”.
Po Mszy św. uczestnicy uroczystości przeszli w pochodzie pod pomnik Niepodległości, gdzie po podniesieniu flagi państwowej i odśpiewaniu Hymnu Narodowego okolicznościowe przemówienie wygłosił wójt Gminy Radzyń Podlaski Wiesław Mazurek. Mówca przypomniał okoliczności odzyskania niepodległości i historię obchodów Święta Niepodległości. - Polska otrzymała niepodległość nie tylko dlatego, że I wojna światowa zakończyła się klęską zaborców, ale dlatego, że podjęła o nią walkę, bo zbudowała wszystko potrzebne do tego, by państwo stworzyć, obronić, walczyć o jego granice – mówił włodarz Gminy Radzyń i zadał pytanie, jak mogło dojść do utraty niepodległości. - W XVIII, gdy uchwaliliśmy Konstytucję 3 maja niektórzy magnaci udali się do carycy Katarzyny z prośbą, by broniła zagrożonej rzekomo demokracji szlacheckiej. Caryca chętnie się tym zajęła tak, że utraciliśmy wolność na ponad 100 lat. Dziś niektórzy politycy, nie mogąc się pogodzić z utratą władzy, robią podobnie, udając się ze skargą do Brukseli, że w Polsce zagrożona jest demokracja, Unia chętnie chce im pomóc. Tylko jak to się skończy dla naszej Ojczyzny? - pytał Wiesław Mazurek.
Następnie delegacje złożyły pod pomnikiem Niepodległości wieńce i wiązanki kwiatów.
Organizatorom i uczestnikom uroczystości podziękował starosta Lucjan Kotwica.