Na marcowej sesji Rady Miasta (28.03) radni zatwierdzili nowe taryfy zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków. Od 1 maja mieszkańcy Radzynia zapłacą o 6 groszy więcej za metr sześcienny wody oraz o 4 grosze więcej za metr sześcienny ścieków. Nieznaczną podwyżkę prezes Sławomir Sałata tłumaczył wzrostem kosztów płacy pracowników oraz energii elektrycznej, jak również koniecznością wykonania licznych działań naprawczych dotyczących sieci wodociągowej i kanalizacyjnych.
Na początku roku Ustawa wymusiła podwyższenie płacy do 2 tys. zł brutto. - Najniższe uposażenia – zgodnie z ustawą - podwyższyliśmy o ok. 9%. Należy zauważyć, że płace w PUK były bardzo niskie, wynosiły nawet 1600-1700 zł brutto, a wykonywana przez pracowników praca jest ciężka. Ponadto uważamy, że premie należą się dodatkowo, za szczególne zaangażowanie. Należy też wziąć pod uwagę fakt, że coraz trudniej jest o pracowników, gdyż wielu wyjeżdża z małych miejscowości w poszukiwaniu lepszych warunków pracy.
- Jeśli chodzi o koszty energii elektrycznej, zrobiliśmy wiele, by je obniżyć – tłumaczy prezes Sławomir Sałata. W 2015 roku Zarząd przeanalizował koszty związane z energią elektryczną, które okazały się bardzo wysokie. Niestety, szybka zmiana dostawcy lub negocjacje nie były możliwe, ponieważ układy urządzeń pomiarowych na oczyszczalni i SUW nie miały zdalnego odczytu, co automatycznie wyklucza ogłoszenie przetargu na dostawcę energii elektrycznej. Wymienione zostały dwa układy, ale jeszcze pozostały dwa stare, co obecnie jeszcze nie pozwala na zmianę operatora.
- W 2015 r. roku wynegocjowaliśmy znacznie korzystniejsze ceny, które pozwoliły obniżyć koszty energii o 31% - co w 2016 roku dało za 12 miesięcy oszczędności 230 tys. zł – dodaje prezes PUK. - Niestety, w tym roku już nas tak dobrze nie potraktowano i ceny energii wzrosną o 12% w stosunku do roku ubiegłego. Aby to zniwelować, planujemy małą inwestycję - za 150 tys. zł wymienimy 2 dmuchawy na oczyszczalni, które będą zużywać o 25% energii mniej.
- Dwugroszowa podwyżka, jaka była wprowadzona w ubiegłym roku, okazała się niedoszacowana, gdyż prace naprawcze i modernizacyjne na sieci wodociągowe były znacznie wyższe niż planowaliśmy. Jest to związane z budową nowych sieci wodociągowych na ul. Sitkowskiego, ul. Budowlanych i osiedlu Zgoda. Podwyżka dwugroszowa nie zapewniłaby właściwego finansowania tych nakładów oraz wykonania nieplanowanych, ale – jak się okazało – koniecznych innych prac – wyjaśnia dalej Sławomir Sałata. - Przez dwa lata wykonaliśmy własnymi siłami, licząc na zwrot kosztów, tyle wodociągów, ile nasi poprzednicy zrobili w ciągu 8 lat. Tylko w ubiegłym roku PUK wykonał 950 metrów bieżących sieci wodociągowej, zakładając rury o średnicy 63-160 mm. Na osiedlu Zgoda założonych zostało 60 przyłączy, czego nie było w planach, ale okazało się, że stare są tak zużyte, że ryzykowne byłoby pozostawienie ich do dalszej eksploatacji. Tym bardziej, że sieć wodociągów przechodzi blisko domów jednorodzinnych, awarie powodowałyby zalanie garaży i piwnic.
Dlaczego PUK zdecydował się na szereg inwestycji, choć należało się spodziewać, że przychody związane ze sprzedażą wody i ścieków będą mniejsze niż potrzeby na ten cel?
- Sieć jest stara, ma ponad 30 lat, jej stan jest zły. Mieszkańcy są narażeni na awarie i ich skutki – odpowiada prezes PUK Sławomir Sałata. - We wniosku, jaki w lutym 2015 r. złożyliśmy do Urzędu Marszałkowskiego, wymienione były wodociągi na 10 ulicach naszego miasta, które wymagają szybkiej modernizacji. Dla przykładu na Bulwarach zaplanowaliśmy spięcie osiedla i założenie kilku zasuw, aby awaria nie spowodowała odcięcia wody na całym osiedlu. Inwestycja zostanie rozpoczęta w połowie kwietnia. W 2015 roku nie planowaliśmy rozpoczęcia inwestycji związanych z wnioskiem na osiedlu Zgoda (ulice: Przesmyckiego, Norwida, Wybickiego, Sitkowskiego), ale prędzej czy później trzeba było to zrobić. Zdecydowaliśmy, że zrobimy to jednak w 2016, gdyż niebezpieczeństwo następnych uszkodzeń sieci było więcej niż prawdopodobne.
Prezes PUK przypomniał, że protest w sprawie dofinansowania został rozpatrzony pozytywnie, pieniądze zostały Radzyniowi przyznane. - Jednak dotąd nie zostaliśmy wezwani do Urzędu Marszałkowskiego na podpisanie umowy - w tej sprawie wystosowaliśmy do Urzędu Marszałkowskiego delikatne ponaglenie.
Na pytanie radnego J. Jakubowskiego, dlaczego w Radzyniu ceny za wodę i ścieki są wyższe niż w sąsiednich miastach, prezes Sałata odpowiedział, że zastał już wysokie stawki, a w ciągu 2 lat wprowadzona została niewielka podwyżka, w sumie - 10 groszy za m3. - Jest to nieporównywalne z tym, co w ciągu 2 lat udało nam się zrobić przy wodociągach i oczyszczalni – komentuje prezes PUK.
Podczas sesji radny Marek Zawada zapytał, dlaczego cena wody wzrasta, jeżeli zaplanowane koszty to 1,908 mln zł, a w 2014 roku były one większe bo wynosiły 1,984 mln zł. Na to pytanie Prezes Sałata nie odpowiedział, gdyż to nie on zatwierdzał taryfy 2014 roku.
Na nasze pytanie w tej sprawie dał odpowiedź po sięgnięciu do dokumentów z 2014 roku. Obecn prezes PUK wyjaśnił, że "koszty za przedmiotowy okres były zaniżone!” - Niezbędne przychody na 2014 rok wynosiły 1,875 mln zł, a więc znacznie mniej niż tych kosztów zaksięgowano. Poprzedni zarząd znacznie zaniżył szacunki co do niezbędnych przychodów, a pan Zawada teraz manipuluje "cyferkami", z którymi nie my, a poprzednicy mieli do czynienia. Nie da się odpowiedzieć na pytanie radnego w sposób zadowalający, nie analizując innych czynników wpływających na kształtowanie taryf. - odpowiedział prezes Sławomir Sałata.