salataUrząd Marszałkowski w Lublinie negatywnie ocenił wniosek PUK na dofinansowanie planowanej modernizacji Stacji Uzdatniania Wody w Radzyniu. Co na to Zarząd Przedsiębiorstwa?

W ubiegłym tygodniu złożyliśmy protest w Urzędzie Marszałkowskim, ponieważ uznaliśmy, że pracownicy analizujący nasz wniosek nie przyznali nam punktów, które naszym zdaniem nam się należały. Przypomnę, że otrzymaliśmy 57 punktów, czyli zabrakło nam 3, aby wniosek mógł być zweryfikowany pozytywnie.

Czy były ku temu powody?

Po otrzymaniu dokumentów wskazujących, że uzyskaliśmy zbyt mało punktów - zaczęliśmy analizować poszczególne elementy wniosku i otrzymaną punktację. Pierwsza nasza reakcja była spokojna i skłanialiśmy się ku temu, że wniosek (założenia projektowe do wniosku) trzeba będzie zmodyfikować i spróbujemy sił w drugim, wiosennym naborze.

A więc co sprawiło, że zmieniliście zdanie i protest został złożony?

Sugerowano nam, że negatywna ocena może być spowodowana względami politycznymi, ale dalecy byliśmy od takiego postawienia sprawy. Jednak uwagi od osób, które wnikliwie obserwują sytuację polityczną w naszym regionie, były przekonywujące. Decyzja o podjęciu dogłębnej analizy oceny naszego wniosku podjęta została po wypowiedzi radnej miejskiej Pani Bożeny Lecyk. Przypomnę wypowiedź radnej z ostatniej sesji Rady Miasta: „A może to właśnie jest odpowiedź:  Wy odrzucacie nasze wnioski, my odrzucamy wasze wnioski”. To jest straszne stwierdzenie radnej, która składała przysięgę radnego! Przypomnę, że przytoczone słowa radnej odnosiły się do faktu braku dofinansowania do ulicy Podlaskiej ze środków krajowych ("schetynówki"), na które to dofinansowanie liczył Starosta radzyński. Czy powyższa wypowiedź sugerowała złośliwość, nieuzasadnione dobrem naszego społeczeństwa tendencyjne działania partii, z którą jest związana Pani Lecyk? – trudno powiedzieć. Nie podnoszę w tym miejscu działań niezgodnych z prawem, ale sugestia Pani Lecyk była moim zdaniem dość jednoznaczna, że są tacy, którzy chętnie zaszkodzą obecnie rządzącym w Radzyniu i naszym mieszkańcom. Trzeba by się zastanowić i zapytać radną, czy działa w interesie Radzynia, czy na szkodę naszego Miastu?

Myśli Pan, że radna może mieć szerszą wiedzę na temat przyznanej punktacji wniosku?

Coś w tym pewnie jest. Przecież sama to zasugerowała.

Czy wypowiedź radnej wpłynęła w jakiś sposób na działania Zarządu PUK?

Naturalnie. Wraz z naszymi ekspertami przeanalizowaliśmy wniosek i punktację bardzo dokładnie. Decyzję podjęliśmy bardzo szybko. Uznaliśmy, że punktacja naszego wniosku została zaniżona.

Jakiej decyzji Pan oczekuje od Urzędu Marszałkowskiego?

Wierzę w pozytywne rozpatrzenie protestu. Nasze działania służą całemu Miasta. Tu nie chodzi o mieszkańców ul. Truskawkowej, Polnej czy innej - to jest inwestycja dla kilkunastu tysięcy mieszkańców. W ramach wspomnianego wniosku rozpoczęliśmy inwestycję modernizacji wodociągu na ul. Przesmyckiego i Norwida wraz przyłączami do poszczególnych budynków (ok. 150 przyłączy). Prace zostały zakończone ku naszemu i mieszkańców zadowoleniu. Wykonaliśmy ponad 1200 mb nowego wodociągu - tyle, ile wykonano przez ostatnich 8 lat za poprzedniego Zarządu. Mamy ambitne plany modernizacji wodociągów w innych wrażliwych miejscach naszego Miasta, a odmowa przyznania dofinansowania nie zniechęci nas do dalszych działań.

A więc nie obrażacie się na Marszałka Sejmiku w Lublinie i działacie dalej?

Naturalnie, że się nie obrażamy. Niepokojące jest jednak zadowolenie radnej Lecyk z faktu negatywnej oceny naszego wniosku. Tak nie powinien działać radny. Czy fakt, że radna Lecyk jest w opozycji do obecnego Burmistrza upoważnia ją do działań destrukcyjnych, do których może nie w sposób bezpośredni, ale jednak przyznała się? Czy bycie w opozycji upoważnia do działań destrukcyjnych, których konsekwencje poniosą również jej wyborcy?

A jeżeli protest nie zostanie uznany, złożycie skargę do Sądu?

Zbyt wcześnie o tym mówić, ale gdyby tak się stało, to radna Lecyk musi liczyć się z wezwaniem jej w charakterze świadka.

Dziękuję za rozmowę.