W niedzielnym koncercie (10 lipca) zatytułowanym “Biesiada po polsku” obok Zespołu Wokalnego "Wrzos" wystąpili: ulubienica radzyńskiej publiczności Karolina Biernacka oraz debiutujący na scenie Oranżerii zespół ludowy "Jutrzenka" z Rogoźnicy, który z miejsca podbił serca widowni. To jeszcze nie koniec atrakcji niedzielnego wieczoru. W przerwie między występami zespołów muzycznych publiczność zabawiał kabaret: w skeczu "Przyszła baba do lekarza" zadebiutowali członkowie Stowarzyszenia Radzyńskie Wrzosy.
Kierownik zespołu Teresa Szczepaniuk poinformowała zebranych o powstaniu Stowarzyszenia. Zaprosiła chętnych do wstąpienia w jego szeregi, dodając, że będzie się ono zajmowało głównie działalnością kulturalną, turystyczną, integracyjną. Biuro Stowarzyszenia Radzyńskie Wrzosy znajduje się w Pałacu Potockich na I piętrze (wejście przy pomniku Karola Lipińskiego), będzie czynne w poniedziałki w godzinach 10.00-13.00 oraz w czwartki od 14.00 do 17.00, a także w niedziele o 17.00.
Na wieczór zorganizowany przez "Wrzos" przybyli: burmistrz Radzynia Jerzy Rębek, wicestarosta Jan Gil, dyrektor Banku Spółdzielczego w Borkach Janusz Golec z małżonką, członkowie klubu AA, na drugą część dotarł także ks. Henryk Och.
Wakacyjny występ, zgodnie z tytułem, miał charakter swobodny, radosny, wiele piosenek wykonywanych przez zespoły było dobrze znanych publiczności, więc już na wstępie prowadząca koncert Teresa Szczepaniuk zaprosiła do wspólnego śpiewu. Być może byłyby i wspólne tańce, ale widownia była wypełniona po brzegi – rozbawieni słuchacze musieli poprzestać na oklaskach i przytupach.
Trudno było słuchać i nie klaskać czy nawet nie nucić wspólnie takich przebojów biesiadnych jak "Jarzębino czerwona", "Serduszka małe dwa", ”Szła babeczka do laseczka” (własna, seniorska wersja piosenki, ze słowami Hanny Guz) czy "Chachary".
Dwukrotnie wystąpiła młoda, bardzo obiecująca wokalistka Karolina Biernacka, mierząc się z powodzeniem z bardziej klasycznym repertuarem. Pięknie i z wielkim wdziękiem wykonała "Złotą rybkę" Stanisława Moniuszki oraz "Greckie wino" z repertuaru Anny German. Widownia dziękowała Karolinie gorącymi oklaskami.
Występ zespołu "Jutrzenka" z Rogoźnicy miał nie tylko ciekawy repertuar, ale także bogatą, bardzo dynamiczną oprawę instrumentalną, zapewnioną przez towarzyszącą śpiewakom kapelę. Dzięki niej takie piosenki jak "Milion róż", "Napijmy się chłopcy razem wina", “Żurawie” brzmiały wyjątkowo, trudno się dziwić, że widownia nie pozwoliła zespołowi szybko zejść ze sceny. Na bis usłyszała “Kwiatek czerwony”.
Na pożegnanie "Wrzos" wykonał jeszcze kilka piosenek: "Biesiada wspaniała zabawa", "Hulaj duszo ma", "Upływa szybko życie" i wiązankę piosenek biesiadnych. Też musiał bisować.
Ks. Henryk Och – proboszcz parafii pw. św. Anny, gdzie "Wrzos" często występuje, uświetniając uroczystości patriotyczne dziękował za zaproszenie. - Ja do "Wrzosu" już trochę należę, darzę zespół sympatią – dodał. Przyznał, że z "Jutrzenką" z Rogoźnicy też zdążył się zaprzyjaźnić w czasie prowadzonych tam rekolekcji. - Niech was Bóg błogosławi i w nadziei trzyma – życzył wszystkim uczestnikom spotkania.
Atmosfera wieczoru była tak miła, że już po pożegnaniu widowni scenę opanowała kapela "Jutrzenki", śpiewając piosenki dedykowane gościom: ks. Henrykowi Ochowi, burmistrzowi Jerzemu Rębkowi i wicestaroście Janowi Gilowi.