Rozmowa z kustoszem Archiwum Państwowego w Lublinie Oddział w Radzyniu Podlaskim dr Joanną Kowalik-Bylicką (Kierownikiem Oddziału).
Czy Archiwum Państwowe to tylko "przechowalnia dokumentów"?
Przede wszystkim należy zdać sobie sprawę, że Archiwum Państwowe jest jednostką rządową, pełni ważne funkcje naukowe, edukacyjne i kulturalne. Zadania Archiwum Państwowego określa ustawa archiwalna: należy do nich m.in. kształtowanie państwowego zasobu archiwalnego, w tym nadzór nad instytucjami wytwarzającymi dokumenty, przejmowanie i przechowywanie materiałów, ale także ich zabezpieczanie, opracowywanie i inwentaryzowanie, udostępnianie i popularyzacja. Jest to instytucja ważna ze względu na dokumentację dotyczącą przeszłości państwa i regionu, danych miejscowości, ale także osób indywidualnych, które poszukują swoich korzeni (w zasobie radzyńskiego Archiwum znajdują się, m.in. księgi ludności oraz rejestry mieszkańców), dokumentów dotyczących spraw własnościowych (przechowujemy np. akta notarialne wytworzone od początku XIX w. do 1990 r., księgi hipoteczne). Poprzez popularyzowanie wiedzy historycznej, kulturalnej, kształtuje postawy obywatelskie i patriotyczne.
Jakie znaczenie dla Radzynia ma istnienie tu Oddziału AP?
Fakt, że taka instytucja znalazła się w Radzyniu to wielkie wyróżnienie i prestiż dla miasta. W województwie lubelskim, oprócz jednostki centralnej w Lublinie, znajdują się tylko trzy oddziały terenowe: w Chełmie, Kraśniku i właśnie w Radzyniu Podlaskim. Nasz Oddział obejmuje swą działalnością teren byłego województwa bialskopodlaskiego, a więc kilku powiatów. Dlatego z zasobów radzyńskiego AP korzystają nie tylko mieszkańcy Radzynia. Mamy interesantów z różnych stron Polski, Europy, a nawet z innych kontynentów, np. z Australii, Ameryki Pd., którzy mają korzenie np. w Białej Podlaskiej czy Międzyrzecu. To jest nasza codzienność.
Często słyszymy o różnych inicjatywach organizowanych przez Archiwum, słuchać wykładów pracowników ...
W ramach swych ustawowych zadań Archiwum w różnych formach popularyzuje historię, kulturę, postaci ważne dla regionu. Czyni to m.in. w formie wykładów, konferencji, wystaw, wydawnictw i spotkań je promujących. Na tego typu spotkania łatwiej byłoby dotrzeć, gdyby odbywały się w centrum miasta – choćby ze względu na bliższą odległość do szkół. Położenie Archiwum na obrzeżach miasta ma inne ujemne strony: przybywający do nas własnymi pojazdami nie mają często motywacji, by wjechać do centrum miasta, nie mają okazji zobaczyć naszych zabytków. Ci, co przyjeżdżają komunikacją publiczną muszą podjąć dodatkowy wysiłek, by przebyć kilka kilometrów.
Co Pani sądzi o przeprowadzce AP do Pałacu Potockich?
Zabytkowa budowla będąca świadectwem świetnej przeszłości miasta jest miejscem jak najbardziej odpowiednim dla przechowywania zbiorów będących pamięcią regionu, dokumentów pochodzących z XIX i XX wieku, a nawet z czasów wcześniejszych. Na ile te treści są żywe, świadczą bardzo emocjonalne niekiedy reakcje osób przeglądających akta. Poza tym w dotychczasowej siedzibie nie ma odpowiednich warunków do przechowywania dokumentów. - Każdego, kto jest zainteresowany zasobami i funkcjonowaniem placówki, zapraszamy do Archiwum. Z przyjemnością pokażemy i opowiemy o naszych zbiorach.
Dziękuję za rozmowę.