600 lat temu - 14 kwietnia 1415 roku król Władysław Jagiełło dokumentem wydanym w Kaliszu nadał "pustkowie nad rzeką Białką" Mikołajowi Cebulce - sekretarzowi Wielkiego Księcia Witolda. Tą datą ziemie, na których leży m.in. Radzyń weszły na stałe do historii. Mikołajowi Cebulce zawdzięczamy początek osadnictwa na naszych ziemiach.
Zwrócić należy uwagę, że stało się to możliwe po unii polsko-litewskiej. Dzięki temu wydarzeniu Lubelszczyzna - dotąd leżąca na niespokojnym pograniczu litewsko-ruskim i nękana przez pustoszące te ziemie najazdy (także Jaćwingów, Tatarów, Prusaków) - nagle na kilka wieków znalazła się w centrum państwa polsko-litewskiego. Ten fakt umożliwił rozwój osadnictwa oraz szlaków komunikacyjnych, dotychczasowe "pogranicze w ogniu" stało się także obszarem kontaktów handlowych. Tędy przebiegał tzw. szlak jagielloński – droga między dwiema stolicami: Krakowem i Wilnem. Krzyżował się z nim szlak z Podola na Parczew i na Łuków. Musiał tędy niejednokrotnie wędrować Mikołaj Cebulka - sekretarz i poseł Księcia Witolda w niespokojnym czasie konfliktów polsko-krzyżackich.
Kim był pierwszy właściciel "Białki Niżnej" (która potem zwana była Kozimrynkiem i wreszcie Radzyniem), inicjator parafii, fundator pierwszego kościoła?
W Encyklopedii PWN możemy przeczytać: Cebulka Mikołaj z Czechowa, M. Czechowski, ur. ok. 1380, zm. przed 22 III 1456, sekretarz wielkiego ks. litew. Witolda od 1407, dyplomata; wysyłany w misjach dyplomatycznych m.in. do króla Wacława IV (1410), Krzyżaków (1413), na sobór w Konstancji (1415), do króla Zygmunta Luksemburskiego (1420)
(http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Cebulka-Mikolaj;3883750.html).
O Cebulce wspominali kronikarze Jan Długosz i Marcin Bielski.
Szerszą informację na jego temat znajdziemy w "Kalendarium dziejów Parafii Świętej Trójcy oraz Dekanatu Radzyńskiego" autorstwa Tadeusza Semeniuka (Radzyń Podlaski, 2006). W przytoczonym tam fragmencie artykułu Juliana Bartoszewicza "Mikołaj Cebulka" (z 27 X 1860 r. str. 533 - 534) czytamy: "Mikołaj Cebulka, czyli jak go niektórzy autorowie piszą Cybulka, należał do rzędu najznakomitszych dyplomatów Litwy z początku XV wieku."
Najwcześniejszą datą, pod którą znajdujemy go w dokumentach historycznych, jest rok 1409. Tuż przed wojną z Krzyżakami, której najgłośniejszym wydarzeniem była bitwa pod Grunwaldem. Mikołaj Cebulka brał udział w poselstwie do króla czeskiego Wacława IV, jako pośrednika w sporze między królem Władysławem Jagiełłą a Zakonem Krzyżackim.
Nazwisko Cebulki w kontekście zabiegów dyplomatycznych pojawia się ponownie w 1419 i 1420 roku. Polska i Litwa była wówczas znowu w sporze z Zakonem Krzyżackim i znowu chodziło o pośrednictwo czeskie. Sąd polubowny odbył się we Wrocławiu, na czeskim tronie zasiadał cesarz Zygmunt Luksemburski. W rozmowach, do których doszło w 1420 roku, uczestniczyli posłowie i nuncjusze papiescy. W licznym gronie wybitnych postaci znajdujemy tam Zbigniewa Oleśnickiego reprezentującego Władysława Jagiełłę oraz Mikołaja Cebulkę reprezentującego Witolda. Odegrali oni w tym poselstwie niepoślednią rolę. Oddajmy głos Julianowi Bartoszewiczowi:
"Stawili się obaj panowie na posłuchanie cesarskie. Zbigniew ostro przemówił do Zygmunta; nic nie pomogło, że go strofował cesarz; wywiódł prawa polskie i niesprawiedliwość wyroku i zakończył groźbą, bo wiedział, że cesarz jest złotem podkupiony przez Krzyżaków. Po Zbigniewie wystąpił Cebulka. Powiedział, że pan jego wcześnie poznał charakter Zygmunta i że stąd nie wdawał się w żadne przymierze przyjaźni, odciągał nawet od tego Jagiełłę. Rozszerzał się w tym naumyślnie, bo Zbigniew dowodził, że król szukał ciągle przyjaźni z Zygmuntem. Mimo to umowę Jagiełły z Zygmuntem przyjął i zatwierdził, o ile się to do niego odnosiło. Jednakże dodał, że pomimo wszelkich zobowiązań, teraz Witold od wszystkiego się usunie i będzie wojnę prowadzić na śmierć i na życie z każdym, kto o jego ziemiach pomyśli.
Cesarz tak się rozgniewał za te śmiałe mowy na Zbigniewa i Cebulkę, że chciał w przystępie gniewu uwięzić ich obydwu utopić w Odrze; ale pohamowali w nim tę myśl elektorowie niemieccy i drudzy panowie."
Mocne argumenty posłów na niewiele się zdały. Zygmunt Luksemburski wydał we Wrocławiu niekorzystny dla Jagiełły wyrok, co doprowadziło do nowej wojny z Krzyżakami w 1422 roku. Cesarzowi nie chodziło jednak o sprawiedliwość, ale o to, by w obawie przed interwencją Jagiełły w Czechach, skierować jego ekspansję na północ.
Mikołaj Cebulka wspomniany jest jeszcze w akcie dyplomatycznym wydanym z powodu przymierza między królem Władysławem Jagiełłą a Krzyżakami w 1424 roku.
Z zachowanych faktów można wnioskować, że Cebulka "był to dyplomata bardzo zdolny, że miał wielką ufność swojego pana i wiele charakteru, bo nie ukrywał się z myślą, tam gdzie tego potrzeba wymagała, choćby się miał narazić, że szukał wszędzie dobra ojczyzny, że znał świat i obyczaje jego, bo zwiedził wiele krajów, a najwięcej Polskę i Litwę, które zjeździł w różnych kierunkach" - podsumowuje Julian Bartoszewicz.
Musiała być to rzeczywiście wybitna osoba, ponieważ jak udowodnił historyk gdański Sobiesław Szybowski, pochodził z ubogiej rodziny wielkopolskiej, a wybił się na szczyty kariery dyplomatycznej. Wiemy jeszcze, że po śmierci Witolda osiedlił się w Lublinie, gdzie pełnił funkcję lubelskiego pisarza ziemskiego.
Do zarządu wykupionych w Lubelskiem ziem wprowadził swego brata Wojciecha, który od 1432 reprezentuje Mikołaja w księgach ziemskich. Mikołaj zmarł przed 22 marca 1463 roku, gdyż pod tą datą w dokumentach jego żona jest odnotowana już jako wdowa. Dobra przejął jego brat Wojciech.
Pierwszą wsią założoną przez Mikołaja Cebulkę na "pustkowiu nad rzeką Białką" była... Białka. Drugą wieś położoną niedaleko Białki Mikołaj Cebulka ze swoim bratem Wojciechem założyli 16 czerwca 1430 roku. Była to Białka Niżna, leżąca na lewym brzegu rzeki Białki, późniejszy Kozirynek, a następnie Radzyń.
Ziemie te należały wówczas do parafii łukowskiej, co znacznie utrudniało dostęp wiernych do posługi duchowej. Obaj Bracia Cebulkowie rozpoczęli starania o założenie parafii na swych włościach. Zabiegali o to u kardynała Zbigniewa Oleśnickiego, ordynariusza diecezji krakowskiej (z którym niegdyś posłował Mikołaj Cebulka, jednego z bohaterów bitwy pod Grunwaldem, który ocalił życie króla Władysława Jagiełły). Zabiegi odniosły pozytywny skutek, ale ich realizację odsunęła w czasie śmierć kardynała Oleśnickiego (1 kwietnia 1455). Dokument fundacyjny parafii w Białce Niżnej wystawił kardynał Tomasz Strzempiński.
Bracia Cebulkowie wybudowali też pierwszą drewnianą świątynię - wówczas w Białce Niżnej (1456 - 60). W XVI wieku kościół jakiś czas był w rękach innowierców, na początku XVII w. Został odrestaurowany przez starościnę łukowską Zofię z Działyńskich Mniszchową. Jakiś czas był ponownie świątynią parafialną - gdy rozpoczęto budowę obecnego kościoła pw. Świętej Trójcy. Po zakończeniu jego budowy, pierwsza świątynia została rozebrana, na jej miejscu zbudowana została stojąca do dziś kaplica Aniołów Stróżów, którą ufundował Stanisław Antoni Szczuka (właściciel Radzynia).
Materiał o Mikołaju Cebulce opracowała Anna Wasak, Wydział Organizacyjno - Prawny, Urząd Miasta Radzyń Podlaski.