Rok 2016 został ogłoszony przez polski Parlament Rokiem Henryka Sienkiewicza. Niedawno, bo 5 maja minęła 170 rocznica urodzin autora "Trylogii". Wprawdzie nie odnalazłam wątków radzyńskich w jego biografii, jednak miejsce jego urodzenia i kształtowania się zainteresowań, fascynacji oraz talentu leży tak blisko naszego miasta, że warto zaplanować tam wyjazd w wiosenny czy letni weekend – o czym poniżej.
„Byłbym został Niemcem a i dzieci moje tyż, a mam ich aż 11. Ale ksiądz dał mi Pańskie „Krzyżaki”. Dopiero ci zobaczyłem, jak oni nas tumanią. Oho, teraz my wiemy, a i dzieci nasze tyż wiedzieć będą, kto my. Więc pokornie kłaniam się Panu, choćbyście kazali w ogień, to pójdę w ogień” – napisał w liście do Henryka Sienkiewicza pewien Ślązak. Nie tylko prostym ludziom jego książki uświadamiały „kto oni”. Zniemczony Alfred von Olszewski w swym testamencie podkreślał, że to dzięki Sienkiewiczowi zrozumiał, iż jest Polakiem, a przekazanie majątku synowi i córce obwarował warunkiem ich powrotu do polskości.
Mocniejszy człowiek po nim
Autor „Quo vadis?” był i jest ambasadorem Polski daleko poza granicami kraju. „Tu Polacy górą…Wszyscy czytają Sienkiewicza” – pisała Helena Modrzejewska z Ameryki w 1897 roku, przytaczając okrzyk amerykańskiej damy: „Nie warto doprawdy żyć, bo skończyłam właśnie „Quo vadis?” ”. Theodore Roosvelt, prezydent Stanów Zjednoczonych przyznawał: „To, kim jestem, zawdzięczam w znacznej mierze godnej podziwu „Trylogii” Sienkiewicza”.
Mimo upływu lat i zmieniających się warunków społecznych, politycznych, gospodarczych etc., twórczość Sienkiewicza nie przestaje fascynować: zachwyca pięknem języka, wciąga dynamiczną akcją, nadal uczy tego, co dobre i święte: miłości do Boga, człowieka i Ojczyzny, wierności, odpowiedzialności, heroizmu. „Sienkiewicza najbardziej ulubiłem. Mocniejszy człowiek po nim, dumniejszy, że takich mieliśmy naddziadów” – napisał chłop z Kieleckiego. Warto, by Rok Sienkiewicza przypomniał twórczość pisaną “Ku pokrzepieniu serc”
My, mieszkańcy historycznego regionu Podlasia powinniśmy być z tych świadectw szczególnie dumni, bo twórca „Quo vadis” i „Trylogii” jest nie tylko naszym rodakiem, ale ziomkiem.
Stąd jego ród
Henryk Sienkiewicz przyszedł na świat 5. maja 1846 roku w Woli Okrzejskiej na Ziemi Łukowskiej.
Przyszły Noblista pochodził z rodziny, w której połączyły się tradycje literackie oraz patriotyczne, rycerskie. Rodzina matki, Cieciszowscy herbu Roch czyli Kolumna, wywodzili się z Mazowsza, byli „starym, senatorskim rodem”, do którego, od czasów wyprawy wiedeńskiej Sobieskiego, należały dobra okrzejskie. Rozliczne pokrewieństwa łączyły ich z całą okolicą, do swych bliskich krewnych zaliczali Łuszczewskich i Lelewelów, a Joachim mieszkał w młodości nawet kilka lat w Okrzei. Stefania Cieciszowska wyszła za mąż w roku 1843 za administratora Woli Okrzejskiej – Józefa Sienkiewicza, którego dziadek walczył w powstaniu kościuszkowskim i w legionach Dąbrowskiego, a ojciec w powstaniu listopadowym.
Wychowanie domowe
Przechowane opowieści o dzieciństwie i późniejsza twórczość świadczą o wielkim wpływie, jaki na przyszłego Noblistę wywarł specyficzny klimat rodzinnego domu i podlaski krajobraz. Od najmłodszych lat z nabożeństwem wsłuchiwał się w opowieści o Sobieskim i Wiedniu, Kościuszce, niedawno stłumionym powstaniu listopadowym. Z zapartym tchem słuchał baśni i klechd ludowych opowiadanych w długie zimowe wieczory. Zasłyszane historie potrafił nie tylko powtórzyć ze szczegółami, ale tak je ubarwić i udoskonalić, że stawały się ciekawsze i barwniejsze od tych usłyszanych. Po latach piastunka – żona gajowego wspominała: „Na żądanie panicza stawiałam go na stole, a pięcioletni Henryś miewał do ludzi kazania, wzywające lud do poprawy, kończące się zapowiedzią, że ci, co go słuchać nie będą, dostaną się do piekła”. Tutaj też się uczył miłości do ojczystego krajobrazu i przyrody – podczas licznych wypraw z gajowym do lasu, na łąki czy nad leniwie płynącą Okrzejkę. W jej tafli – według lokalnej legendy – dostrzegł osobliwe cienie rosnących nad brzegiem wierzb. Musiały one wywrzeć wielkie wrażenie na chłopcu, bo jak pisze Leonard Wysocki w zbiorze legend „Opowieść starej sosny” , „po latach, gdy skrystalizowała się weń koncepcja „Trylogii”, nim pierwsze słowa „Ogniem i mieczem” napisał, wziął luźną kartkę i ołówek i kontury rzeki, a przy niej wierzby rosochate i pięć niezapomnianych cieni nakreślił. Były to pierwowzory postaci Andrzeja Kmicica, Skrzetuskiego, Longinusa Podbipięty, Zagłoby i pana Wołodyjowskiego. Wierzby te rosły jeszcze za czasów II Rzeczypospolitej i pokazywano je przyjezdnym”.
Pamięć miejsc ukochanych
W Woli Okrzejskiej wychowywał się mały Henryk do śmierci babki, która zmarła w 1854 roku. Wówczas to zarząd majątku przejął po matce wuj Henryka, wskutek uwłaszczenia wkrótce był zmuszony go sprzedać. I tak posiadłość Cieciszowskich – Wola Okrzejska została zlicytowana w 1880 roku, nabył ją Żyd z pochodzenia nazwiskiem Bernstein. Odtąd namiastką rodzinnego domu stał się dla przyszłego autora „Trylogii” , burzecki dworek ciotki Dmochowskiej – najstarszej siostry matki: „Najchętniej jeździłem na każde wakacje do Burca, do ciotki Dmochowskiej” – przyznawał, a nazwa tej miejscowości pojawia się na kartach „Trylogii”: „We wsi Burzec, położonej w ziemi łukowskiej na pograniczu województwa podlaskiego, a należącego podówczas do państwa Skrzetuskich, w sadzie między dworem a stawem siedział na ławie stary człowiek /”Potop”, rozdział XI/. Do 1861 roku ojciec Henryka dzierżawił kolejne majątki w Ziemi Łukowskiej, tam mieszkali liczni krewni ze strony matki. Z pewnością o stronach rodzinnych myślał Sienkiewicz pisząc po latach „Hanię”, „Starego sługę”, „Szkice węglem”, „Janka Muzykanta”, „Rodzinę Połanieckich” czy „Bez dogmatu”.
Choć Sienkiewiczowie, a potem Cieciszowscy wyprowadzili się z dworu w Woli Okrzejskiej, pozostał budynek, w którym urodził się Henryk Sienkiewicz, trwa kościół ufundowany przez prababkę pisarza. Do dziś znajduje się tu chrzcielnica pamiętająca chrzest Henryka Sienkiewicza, są ofiarowane przez Cieciszowskich ornaty, srebrny kielich i monstrancja, tablice poświęcone Adamowi i Felicjannie (babce pisarza). W podziemiach kościoła spoczywają dziadkowie, ciotki oraz Adam Cieciszowski, ostatni dziedzic Woli Okrzejskiej, który przed śmiercią polecił, żeby wejście do grobów rodzinnych, w których umieścił wszystkie rodzinne papiery, zostało po jego pogrzebie zamurowane. Na cmentarzu w Okrzei znajduje się grób matki pisarza, która zmarła 1 września 1873 roku w Woli Gułowskiej.
„Tyś stróżem kolebki jego”
Podczas uroczystości sprowadzenia prochów autora „Trylogii” do Polski w 1924 roku zrodziła się myśl usypania kopca w miejscu urodzin pisarza. Projekt ten wysunął bp podlaski Henryk Przeździecki, który w liście z 24 października 1924 roku podkreślał, że Mistrz Sienkiewicz „oderwał od egoizmu, związał z zamiłowaniem Ojczyzny opartym na Bogu”. I apelował do młodzieży: „Pamiętaj, żeś podlaska, że Henryk Sienkiewicz z Podlasia, Tyś stróżem przyrodzonej kolebki Jego i nauk Jego” i dodawał: „Miłuj tak Polskę, jak On miłować kazał”. Realizacji tego projektu podjął się proboszcz parafii okrzejskiej ks. Antoni Kresa w 1931 roku. Na apele Komitetu Budowy Kopca-Pomnika zaczęto nadsyłać i przywozić ziemię z różnych stron kraju, gdzie przebywał Henryk Sienkiewicz, ale także z różnych części świata– także z Ameryki i Afryki. Do budowy kopca włączyli się, wspomagając ją finansowo, Polacy z kraju i Polonia amerykańska. Uroczystość otwarcia odbyła się 2 października 1938 roku (datę tę wyznaczono w związku z przypadającą rocznicą wydania „Trylogii”), wzięło w niej udział ponad 20 tys. osób. Wśród uczestników znaleźli się członkowie rodziny H. Sienkiewicza – syn Józef Henryk Sienkiewicz z rodziną, dostojnicy państwowi, rektorzy uniwersytetów: krakowskiego, lubelskiego, lwowskiego, poznańskiego i wileńskiego. Wybuch II wojny światowej zniweczył dalsze plany Komitetu dotyczące wystawienia popiersia Henryka Sienkiewicza na szczycie kopca. Zostały one zrealizowane po 42 latach. 21 września 1980 na szczycie kopca stanęło prawie trzymetrowe popiersie z białego marmuru, według projektu siedleckiego artysty Mariana Gardzińskiego.
2 października 1966 roku w Woli Okrzejskiej otwarto Muzeum Henryka Sienkiewicza. Fakt ten odbiło się głośnym echem w kraju i poza jego granicami, entuzjaści twórczości Sienkiewicza zaczęli nadsyłać pamiątki, które wzbogacały skromne zbiory.
Obecnie w muzeum znajduje się sześć tematycznych sal wystawowych poświęconych: tradycjom rodzinnym i związkom pisarza z Ziemią Łukowską., życiu i twórczości Henryka Sienkiewicza, jego działalności społecznej i patriotycznej, w saloniku zgromadzono meble i przedmioty z XIX wieku, organizowane są ponadto wystawy czasowe. W muzeum znajduje się zbiór rzeźb ludowych i obrazów, grafik, medali, ekslibrisów o tematyce sienkiewiczowskiej, bogaty księgozbiór twórczości Sienkiewicza w tłumaczeniach na wiele, także tak egzotycznych języków jak japoński, chiński, dokumentacja archiwalna związana z kopaniem kopca w Okrzei. Znalazło się tam miejsce również na ekspozycję poświęconą ekranizacjom powieści Noblisty.
Muzeum jest ponadto organizatorem sesji naukowych, konferencji, konkursów, plenerów. Tę wszechstronną, bogatą działalność przez dziesięciolecia (1967-2013) rozwijał kustosz muzeum – Antoni Cybulski. Z jego inicjatywy od 1993 roku odbywają się Ogólnopolskie Zloty Szkół Sienkiewiczowskich. Podczas pierwszego zlotu, który odbył się w Woli Okrzejskiej i zgromadził 32 szkoły z 16 województw, padła myśl, by co roku organizować takie spotkania. I pomysł ten okazał się wyjątkowo szczęśliwy. W tym roku 24. zjazd odbędzie się w Oblęgorku.
Obecnie – od stycznia 2014 roku placówką kieruje Maciej Cybulski.