W uroczystość Objawienia Pańskiego ulicami Radzynia już po raz piąty przeszedł Orszak Trzech Króli. - Bóg w osobie Jezusa Chrystusa przyszedł do każdego człowieka – do ludzi prostych i ubogich jak pastuszkowie oraz wykształconych i możnych jak mędrcy- królowie, do narodu wybranego i ludów zamieszkujących wszystkie kontynenty – mówił proboszcz parafii pw. Trójcy Świętej, nawiązując do tegorocznego hasła orszaku.
W wydarzeniu, oprócz licznie zgromadzonych mieszkańców parafii, miasta i gminy Radzyń, udział wzięli szczególni goście, wśród nich parlamentarzyści senator RP Grzegorz Bierecki oraz poseł na Sejm RP Janusz Szewczak, wicewojewoda Robert Gmitruczuk samorządowcy: burmistrz Miasta Radzyń Podlaski Jerzy Rębek z przewodniczącym Rady Miasta Adamem Adamskim, wójt Gminy Radzyń Podlaski Wiesław Mazurek z przewodniczącą Rady Gminy Anna Grochołą, władze powiatowe reprezentował wicestarosta Jan Gil.
Homilię wygłosił ks. kan. Andrzej Kieliszek. Kapłan na wstępie przedstawił historię Uroczystości Objawienia Pańskiego (która w pierwszych wiekach Kościoła łączyła Boże Narodzenie, Pokłon Trzech Króli, Chrzest w Jordanie i wesele w Kanie Galilejskiej) i w tym kontekście nawiązał do hasła tegorocznego Orszaku Trzech Króli: "Bóg dla wszystkich" ". - Bóg w osobie Jezusa Chrystusa Bóg przyszedł do każdego człowieka – do ludzi prostych i ubogich jak pastuszkowie oraz wykształconych i możnych jak mędrcy- królowie, do narodu wybranego i ludów zamieszkujących wszystkie kontynenty, dlatego każdy spieszy do żłóbka – mówił proboszcz parafii pw. Trójcy Świętej. Zewnętrznym tego wyrazem jest organizowanie Orszaków Trzech Króli. - To piękna inicjatywa, bardziej świeckich niż duchownych - w jej organizację i w udział włączają się samorządy, instytucje, organizacje. Mamy warunki, by realizować tę inicjatywę, bo cieszymy się wolnością religijną.
Kaznodzieja porównał Orszak Trzech Króli z formą manifestowania wiary, jaką jest procesja Eucharystyczna w Uroczystość Bożego Ciała. Zauważył, że styczniowy pochód ma charakter nie tylko religijny, ale też kulturalny i rozrywkowy. - Ale to dobrze, religii nie można łączyć tylko z tym, co poważne, smutne. Jesteśmy przecież zbawieni, Chrystus jest naszym Panem, zaufaliśmy Mu, za Nim chcemy iść, wiemy, że nie zawiedziemy się na Nim, on nam obiecał niebo, pełnię życia – podkreślał ks. Andrzej Kieliszek i życzył: - Niech atmosfera wspólnego świętowania, niezależnie od posiadanego majątku, statusu społecznego, pełnionego urzędu – będzie rozciągnięta na kolejne dni, miesiące, lata...
Po Mszy św., jak co roku uczestnicy orszaku, wielu z koronami na głowach, prowadzeni przez trzech króli na koniach, ze śpiewem kolęd, wyruszyli ulicą Warszawską i zatrzymali się przy szopce zbudowanej na placu Ignacego Potockiego. W jej wnętrzu schroniła się Święta Rodzina, otoczona – jak każe tradycja - zwierzętami. Monarchowie zsiedli z koni i przebijając się przez tłum widzów, przy ich aplauzie udali się do szopki, gdzie złożyli Dzieciątku przywiezione ze sobą dary: mirrę , kadzidło i złoto.
- To, co widzieliśmy przed chwilą, dokonuje się w każdej Mszy świętej, gdy kapłan unosi wysoko Najświętszy Sakrament – mówił dziekan radzyński ks. prał. Roman Wiszniewski. - To ten sam Chrystus, którego Maryja ukazała mędrcom, tylko pod postacią chleba. Mędrcy oddali głęboki pokłon, upadli na twarz i ofiarowali swoje skarby. Dla nas największym skarbem, jaki możemy ofiarować Chrystusowi, jest nasze serce. Ofiarujmy serce, w znaku kadzidła - modlitwę codzienną, a w znaku mirry to, co jest naszym trudem, cierpieniem. Niech ten obraz pozostanie w pamięci i odżywa, kiedy jesteśmy na Mszy świętej.
Następnie głos zabrał senator Grzegorz Bierecki: - Przyprowadziła nas tu gwiazda betlejemska. Idziemy tego dnia po ulicach pięknego miasta Radzyń Podlaski, po polskich ulicach, gdzie możemy się modlić do Bożej Dzieciny, dumnie śpiewając piękne kolędy, których uczyły nas nasze mamy i których my uczymy nasze dzieci. Niech tak zostanie w naszym kraju, niech Boża Dziecina błogosławi Radzyniowi i wszystkim jego mieszkańcom
Poseł Janusz Szewczak poinformował, że wraz z senatorem Grzegorzem Biereckim przywieźli do Radzynia dar: – Udało nam się wywalczyć w budżecie państwa 1,6 mln zł na rewitalizację Pałacu Potockich. Ale to nie koniec: będziemy się starali pod koniec roku wywalczyć znacznie większe pieniądze na pałac i jego otoczenie. Jeśli się to uda, to może następną Uroczystość Trzech Króli zorganizujemy przed pałacem.
- Tradycja mówi, że po złożeniu darów Boża Dziecina błogosławiła Mędrcom, tak niech błogosławi i Radzyniowi, Ziemi Radzyńskiej i naszej Ojczyźnie Rzeczypospolitej – mówi wicewojewoda lubelski Robert Gmitruczuk.
Burmistrz Jerzy Rębek wyraził radość, że w piękny sposób mieszkańcy Radzynia i Ziemi Radzyńskiej mogą manifestować swoją wiarę, przywiązanie do Pana Boga i najwyższych wartości. - Cieszymy się, że świętujemy wspólnie – jest wójt, są mieszkańcy Gminy Radzyń, dziękuje za współpracę, udział w przygotowaniach. Odniósł się też do "dobrej nowiny" zakomunikowanej przez parlamentarzystę: - To wielka, miła sercu wiadomość, że nie jesteśmy sami, ale tworzymy wspólnotę która pragnie dobra wspólnego.
Wójt Wiesław Mazurek dziękował mieszkańcom Siedlanowa za przywiezienie i ustawienie szopki, państwu Borysiukom za udostępnienie zwierząt. Złożył też życzenia: - Bądźmy wspólnotą, dla wszystkich wystarczy miejsca, bo Pan Jezus przyszedł do wszystkich. Następnie głos zabrał wicestarosta Jan Gil.
Spotkanie słowami wdzięczności za wkład w organizację orszaku zakończył ks. kan. Andrzej Kieliszek. Dziękował senatorowi Grzegorzowi Biereckiemu, który od 5 lat funduje korony i śpiewniki, burmistrzowi Jerzemu Rębkowi i jednostkom podległym - Radzyńskiemu Ośrodkowi Kultury za nagłośnienie, wójtowi, pracownikom Urzędu Gminy oraz mieszkańcom Siedlanowa za szopkę i scenę, Państwu Borysiukom za zwierzęta, małżeństwu, które odegrało rolę Świętej Rodziny oraz Piotrowi Skowronowi, który przewodniczył śpiewom w trakcie przemarszu, a także scholi parafii Świętej Trójcy pod kierownictwem Wojciecha Kwiatka za występ z koncertem kolęd przy szopce.
Anna Wasak