W dwóch poprzednich latach Miasto było zapraszane do udziału w pracach przy organizacji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych i w przygotowaniach oraz ich przebiegu czynnie uczestniczyło. Mogliśmy wspólnie organizować takie uroczystości i harmonijnie je świętować. Tym razem ani ja jako Burmistrz Radzynia Podlaskiego, ani Pan Adam Adamski jako Przewodniczący Rady Miasta - nie otrzymaliśmy zaproszenia w żadnej formie; żadnego przedstawiciela Miasta nie zaproszono do któregoś z zespołów przygotowujących obchody.
Pan Józef Korulczyk z grupą, którą reprezentuje, próbował przeprowadzić uroczystość bez udziału władz miasta, co jest sprzeczne z wcześniejszymi dobrymi praktykami. Przygotowania odbyły się za naszymi plecami.
O tym, że Pan Józef Korulczyk jest przewodniczącym komitetu organizacyjnego, dowiedzieliśmy się w ostatnim dniu obchodów – 1 marca podczas Mszy św. Można wyrazić zdumienie, że przedstawiciele innych organizatorów zaakceptowali taką formę dezawuowania władz miasta.
Mimo braku zaproszenia, a nawet informacji, tak jak w poprzednich latach Miasto wspierało inicjatywy związane z obchodami, uczestniczyliśmy w organizacji różnych imprez towarzyszących obchodom Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jednostka miejska, jaką jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, włączył się w Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych "Tropem Wilczym": pomagał przy przebiegu imprezy, udostępnił salę, gdzie odbywały się zapisy, rejestracje, podsumowanie imprezy itd. Burmistrz Miasta Radzyń Podlaski ufundował puchary dla najlepszych drużyn w turnieju piłkarskim oraz plecaki; nagrody wręczali przedstawiciele Miasta. Podobnie Starostwo udostępniło halę sportową, a Wójt Gminy Radzyń zakupił nagrody dla jednej z drużyn.
Mimo wcześniejszych dziwnych zachowań organizatorów, nie byłem obrażony, nie odcinałem się od obchodów Święta Narodowego, brak zaproszenia potraktowałem jako przeoczenie. Liczna delegacja Miasta – choć niezaproszona oficjalnie przez organizatorów– uczestniczyła w uroczystościach 1 marca. Zaproszenie przyjęliśmy z ogłoszeń parafialnych i mediów elektronicznych. Wśród przedstawicieli Miasta byli: Burmistrz Jerzy Rębek, w poczcie sztandarowym - Przewodniczący Rady Miasta Adam Adamski z wiceprzewodniczącym Bogdanem Fijałkiem oraz radnym Robertem Mazurkiem, ponadto dyrektorzy szkół, prezesi jednostek miejskich, radni i pracownicy Urzędu Miasta. Były poczty sztandarowe Miasta i szkół miejskich. Myślę, że uroczystość w kościele miała godny przebieg.
Nic nie zwiastowało, że może się wydarzyć coś, co podgrzeje atmosferę – aż do chwili, gdy stanęliśmy przed ścianą budynku byłej komendy policji przy ul. Warszawskiej, gdzie jest wmurowana tablica poświęcona żołnierzom podziemia niepodległościowego.
Podczas przygotowań do składania wieńców i wiązanek kwiatów jako delegacja Miasta, w której skład wchodzili: Burmistrz Jerzy Rębek, Przewodniczący Rady Miasta Adam Adamski oraz radny Robert Mazurek - wyraźnie usłyszeliśmy i widzieliśmy na własne oczy, że pan Józef Korulczyk zabronił młodemu człowiekowi, który dysponował mikrofonem, podawania informacji, że wiązankę kwiatów składa burmistrz miasta z delegacją. Byłem naocznym świadkiem, jak pan Józef Korulczyk interweniował w sprawie dezawuowania delegacji Miasta i innych delegacji – np. Prawa i Sprawiedliwości. Ten młody człowiek dostał polecenie od pana Józefa Korulczyka, by nas nie zapowiadał. Byłem tym oburzony i zwróciłem uwagę zapowiadającemu, by jednak poinformował zebranych o delegacji Urzędu Miasta, która złoży wiązankę. Młody człowiek – mimo że wystraszony - przekazał tę informację.
Podczas składania wieńców zauważyłem wyraźną wrogość pana Józefa Korulczyka, który uzurpuje sobie prawo do regulowania wszystkich spraw związanych z obchodami święta narodowego.
Jest to rzecz niesłychana w dziejach Radzynia!
Dobrą praktyką jest, że podczas obchodów świąt narodowych wieńce składają przedstawiciele różnych organizacji i formacji politycznych, grup społecznych. Nikt nikomu nie zabrania uczestniczenia w takich spotkaniach, czego przykładem jest 11 Listopada czy 3 Maja. Czy słyszał ktoś, żeby celowo pomijano którąś z delegacji?!
Po przejściu na dziedziniec pałacowy, zgodnie z dobrymi zwyczajami, jako pierwszy zabrał głos poseł na Sejm RP Marcin Duszek, potem inni zacni goście ze scenariusza, jaki przygotował Józef Korulczyk ze swoim zespołem. Jednak z tego scenariusza wynikało, że burmistrz nie będzie miał prawa do zabierania głosu; wszyscy mogli przemawiać, tylko burmistrz jako gospodarz miasta, nie będzie mógł podziękować uczestnikom za udział i zorganizowanie pięknego święta.
W związku z tym z własnej inicjatywy wyszedłem do Józefa Korulczyka i poprosiłem go o udzielenie mi głosu. Wówczas to usłyszeliśmy słowa, że Burmistrz jest tylko gościem tej uroczystości, więc będzie mógł zabrać głos jako gość.
Uważam, że przez to zachowanie Pan Józef Korulczyk kreuje się na mentora, który ma prawo dokonywać ocen, kto jest lepszym patriotą. Przypomniałem więc jego przeszłość polityczną, udokumentowaną w Archiwum Państwowym w Radzyniu Podlaskim, która nijak się ma do wydarzeń związanych z Żołnierzami Wyklętymi, nie koresponduje z uroczystością upamiętniającą ludzi, którzy cierpieli prześladowania.
Takie były motywy mojej wypowiedzi.
Przemówienie Burmistrza Miasta Radzyń Podlaski Jerzego Rębka wygłoszone 1 marca na dziedzińcu Pałacu Potockich
Szanowni Państwo, czcigodny Księże, Panie Pośle, Organizatorzy tej uroczystości!
To, co dzisiaj zapamiętałem z Mszy św. to wezwanie do pokory, to wezwanie do głoszenia prawdy, bo tylko na prawdzie można opierać jakąkolwiek działalność i przyszłość tego Narodu. Myślę, że Państwo też tak to zrozumieliście.
Jak Państwo zauważyliście, jestem tu podobno gościem. Nie - jestem tutaj gospodarzem, jestem burmistrzem miasta i pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości na teren powiatu Radzyń Podlaski. I źle się dzieje – trzeba stanąć w prawdzie – jeśli przewodniczenie komitetowi (organizacyjnemu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych – red.) oddaje się byłemu sekretarzowi Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej – źle się dzieje (brawa), gdy to ktoś popiera, podczas gdy burmistrz miasta jest podobno niegodzien tego.
Są to mocne słowa, ale nie można inaczej. Jeśli mamy wskazywać drogę młodym pokoleniom, stańmy w prawdzie. I czcijmy pamięć tych, którym zawdzięczamy naszą wolność. Pamiętajmy o tym. Pamiętajmy o tym, że budowanie przyszłości na fałszu, na kłamstwie skończy się dramatem, a być może tragedią narodową. Tu jest miejsce dla wszystkich, którzy najpiękniejsze idee niosą ze sobą, dla tych, którzy religię, prawdę niosą na swoich ustach, a przede dają jej świadectwo swoim życiem.
Ja również dziękuję Państwu za Waszą obecność, za udział w tym wyjątkowym święcie. Trwajmy tak dalej, tak się godzi.
Dziękuję bardzo.