Z końcem maja do Urzędu Marszałkowskiego wpłynął wniosek o fundusze na rewaloryzację parku przy Pałacu Potockich. W piątek 6 czerwca Burmistrz Jakub Jakubowski zaprosił na spotkanie z mieszkańcami Dorotę Pape – badaczkę i autorkę koncepcji - aby przedstawiła zakres planowanych na początku prac.
Założenie ogrodowe powstało w połowie XVIII wieku, równolegle z przebudową Pałacu przez królewskiego architekta Jakuba Fontanę. Zgodnie z francuskim wzorcem, był to ogród zaprojektowany z matematyczną precyzją. Główne osie idealnie pasowały do architektury Pałacu, tworząc harmonijną całość. Centralnym punktem był salon ogrodowy z fontanną, po bokach rozciągały się tarasy z alejami równo przyciętych drzew. Szczególnym odkryciem ostatnich lat było zidentyfikowanie lokalizacji muru oporowego, oddzielającego ogród haftowy od części bardziej swobodnej, z gabinetami ogrodowymi pozwalającymi odpocząć od dworskiego ceremoniału. Mowa tu o parkowym stawie.
Projekt rewaloryzacji przewiduje odtworzenie głównych elementów kompozycji barokowej: rzeźb, parterów haftowych, gabinetów ogrodowych oraz głównego salonu z fontanną. Ogród stanie się miejscem spotkań mieszkańców i turystów, łącznikiem między historią a teraźniejszością. Ważnym aspektem projektu jest przywrócenie czytelnego rozkładu ścieżek i osi widokowych oraz geometrycznego układu w stylu barokowym, co nada założeniu wyrazistości i pozwoli zachować jego wyjątkowy charakter.
Rewaloryzacja niesie szereg wyzwań technicznych i środowiskowych. Konieczne są rozległe badania archeologiczne. Problemem jest obniżający się poziom wód gruntowych, który może zagrozić roślinności. Bukszpany, tradycyjny element ogrodów barokowych, często cierpią dziś z powodu szkodników. W planach znajduje się rekonstrukcja fontanny oraz redukcja koron drzew do wysokości ok. 10 metrów. Długofalową opiekę nad założeniem pałacowo-parkowym zapewniać będzie zespół wykwalifikowanych pracowników zajmujących się wyłącznie jego utrzymaniem. Rewitalizacja na nowo zapisze Radzyń na mapie europejskich rezydencji. Jak podkreślała Dorota Pape, nie chodzi tu o nowoczesną kreację, lecz o możliwie wierne odtworzenie tej części ogrodu, który w latach świetności miał rangę niemal równą Wersalowi.
