Gruba pokrywa lodu umożliwiła usunięcie trzciny, która od kilku lat porastała stawy przy Grobli Paradnej, od południowej strony Pałacu Potockich. W roku bieżącym aura zimowa i silne mrozy umożliwiły wejście na zamarzniętą taflę stawów i wykoszenie porastających trzcin.
W ostatnich latach wykonanie tych prac było niemożliwe, ponieważ zimy były lekkie i woda nie zamarzała albo tafla lodu była zbyt cienka, by można było na nią bezpiecznie wejść.
Problem konserwacji stawów przypałacowych polega na tym, że stawy mają podłoże wykonane w dawnych technologiach (znanych tylko starym meliorantom). Najprawdopodobniej dno stawów posiada uszczelnienie i podłoże wykonane z gliny. Skuteczne usuwanie trzcin ze stawów (których korzenie sięgają nawet 3-4 m) musiałoby polegać na jego mechanicznym oczyszczeniu. To mogłoby doprowadzić do uszkodzenia dna, co mogłoby doprowadzić do wyciekania wody.
Zastosowanie nowoczesnych technologii łączyłoby się z wysokimi kosztami – liczonymi w milionach złotych.
W przypadku stawu wschodniego przy samym pałacu, okazało się, że niski poziom wody i ciepło zatrzymane w mule spowodowało, że tafla wody była tam, mimo silnych mrozów, cienka i krucha. Próba wejścia pracownika na ten akwen zakończyła się niepowodzeniem.