Rozpoczęły się prace remontowe kaplicy pw. św. Anny na cmentarzu parafialnym w Radzyniu. Kapitalny remont obejmie całość zabytkowego obiektu: wnętrze i ściany zewnętrzne kaplicy, schody, konstrukcje dachowe. Także odwodnienie obiektu i kryptę – choć tego nie było w pierwotnym projekcie.
Obecnie rozebrane są schody z balustradą, które się rozpadały, trwa usuwanie uszkodzonych tynków wewnątrz na zewnątrz, mury przygotowywane są do odwodnienia.
Proboszcz parafii Świętej Trójcy, ks. kan Krzysztof Pawelec, który jest administratorem cmentarza, informuje, że na prace przewidziano 2 lata, choć ma nadzieje, że zakończą się one wiosną 2020 roku.
Każdy odwiedzający stary radzyński cmentarz widział, w jak opłakanym stanie była kaplica: tynki odpadające ze ścian zewnętrznych, rozpadające się schody z balustradą, przechylona wieżyczka, zaniedbane wnętrze – zawilgocone i zagrzybione ściany. Jednak realizowane w ostatnich latach prace związane z remontem kościoła Świętej Trójcy i budynków w jego otoczeniu, nie pozwalały zająć się parafii tym tematem, choć na cmentarzu wiele się działo. W ostatnich latach położone zostały chodniki, wyremontowano ogrodzenie włącznie z zabytkową północną bramą. Jednocześnie przygotowywana była dokumentacja niezbędna do remontu kaplicy. Przygotował ją poprzedni proboszcz - ks. kan. Andrzej Kieliszek, który również prowadził rozmowy z rodziną Doria-Dernałowiczów – spadkobiercami Szlubowskich, którzy są dysponentami krypt kaplicy.
Według sporządzonego kosztorysu, zaplanowane wcześniej prace będą kosztowały ok. 440 tys. zł, do tego dojdzie jeszcze odwodnienie i zabezpieczenie ścian zewnętrznych w krypcie grobowej oraz renowacja trzech figur (Matki Boskiej i główek aniołków) z elewacji głównej, czym muszą się oddzielnie zająć konserwatorzy zabytków.
Większość środków parafia ma zabezpieczonych, jednak zachęca do współpracy i finansowego wsparcia remontu zarówno przez instytucje jak i osoby prywatne – z Radzynia i nie tylko, które mają pochowanych swych bliskich na radzyńskim cmentarzu parafialnym.
Neogotycka kaplica cmentarna pw. św. Anny w Radzyniu Podlaskim usytuowana jest w najstarszej części nekropolii. Została wzniesiona ok. 1853 r. przez rodzinę Korwin-Szlubowskich i pełniła funkcję krypty grobowej. W 2010 r. w krypcie spoczęły zwłoki Kingi z Libiszowskich Doria Dernałowicz Korwin Szlubowskiej, synowej Bronisława Szlubowskiego – ostatniego właściciela dóbr. W 2010 r. w krypcie grobowej kaplicy św. Anny złożone zostały szczątki Kingi z Libiszowskich – żony Stanisława Doria Dernałowicza Korwin Szlubowskiego - usynowionego spadkobiercy majątku po Szlubowskich. W 2014 r. zmarł Jeremi, został pochowany w krypcie rodzinnej kaplicy pw. Św. Anny. Podczas składania urny z prochami Jeremiego zostały złożone tam również urny z prochami jego ojca – Stanisława, zmarłego we Francji w 2001 r. oraz brata Huberta, który zmarł w roku 2013 w Warszawie. W podziemiach zostali pochowani również duchowni, m.in. zasłużony dla ziemi radzyńskiej ks. infułat Tadeusz Osiński. W absydę kaplicy wmurowane są tablice nagrobne pochodzące z 1 połowy XIX w. Kryptami opiekują się potomkowie rodziny Szlubowskich, która ponad 160 lat temu wzniosła kaplicę. Mają oni też prawo do chowania w kryptach członków rodziny.