Zdecydowana większość radnych na sesji 28 grudnia pozytywnie przyjęła projekt budżetu Miasta na rok 2019 (14 głosów „za”, jeden „wstrzymujący się”). Z ostrą krytyką wystąpiła jedynie radna Bożena Lecyk, która ostatecznie podczas głosowania wstrzymała się od głosu. Jakie zarzuty postawiła radna i odpowiedzi burmistrza Jerzego Rębka - poniżej.
1. Radna zarzuciła burmistrzowi, że w kampanii wyborczej 2014 roku krytykował zadłużenie Miasta, gdy tymczasem obecnie jest ono większe.
Burmistrz Jerzy Rębek: Jeśli chodzi o moją krytykę budżetu zastanego pod koniec 2014 roku, mówiłem wówczas wyraźnie, że wszystkie środki, które zostały skierowane na inwestycje, to jest niekwestionowane dobro. Natomiast krytykowałem fakt przeznaczania kredytów na wydatki bieżące. W tej dziedzinie występowała ogromna niegospodarność i podjąłem w tej sprawie działania naprawcze. Okazało się, że sama likwidacja Straży Miejskiej to jest oszczędność rzędu 2 mln zł w minionej kadencji! Za takie pieniądze powstała prawie w całości sala gimnastyczna przy Szkole Podstawowej nr 2. Inny przykład: dublowanie etatów (kiedy 2 osoby miały identyczny zakres czynności). Redukcja zatrudnienia w tej dziedzinie to efekt racjonalnego spojrzenia na gospodarkę finansową miasta, co również przyniosło duże oszczędności. Tu nikt mi nie zarzuci, że były podejmowane działania niezgodne z zasadami życia społecznego czy gospodarki finansowej.
Druga sprawa: z jednej strony słyszę zarzuty, że jest za mało inwestycji, z drugiej zaś, że wydajemy pieniądze i zaciągamy kredyty. Niestety, każda inwestycja kosztuje. Warto podkreślić, że w minionej kadencji Miasto zrealizowało inwestycje na kwotę 33 mln zł. Zatem dodatkowe zadłużenie 6 mln zł to nie jest dużo. Korzystamy z możliwości, jakie dają nam środki unijne i inne środki zewnętrzne pozyskiwane z programów rządowych, a kredyty są potrzebne, by m.in. mieć pieniądze na wkład własny, bez którego nie można pozyskać środków zewnętrznych.
Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę, że Regionalna Izba Obrachunkowa nawet w jednym przypadku nie zakwestionowała naszych wydatków w planowanym budżecie. To świadczy, że gospodarka finansowa w mieście jest dobrze prowadzona. Potwierdza to również fakt, że kolejny rok (2017 i 2018) znajdujemy się wśród najlepszych w rankingach gmin w Polsce odnośnie wiarygodności finansowej prowadzonych przez profesjonalne firmy. Sprawa polega nie na tym, by nie brać kredytów, bo są one konieczne, ale aby mieć możliwość ich spłacania, a my taką mamy. Skąd więc niepokój Pani Radnej?
2. Radna zarzuciła, że na remont wieży bramnej wschodniego skrzydła Pałacu Potockich w budżecie miasta przeznaczonych zostało 665 tys. zł, a na remont ulic jedynie 175 tys. zł.
Burmistrz Jerzy Rębek: Pani Radna, warto z uwagą czytać projekt uchwały budżetowej. Przytacza Pani kwotę 665 tys. zł na remont wieży bramnej Pałacu Potockich - tylko proszę zauważyć, że w tej kwocie 400 tys. zł to jest dotacja, czyli środki pozyskane z zewnątrz, niepochodzące z kieszeni mieszkańców Radzynia. Proszę nie wprowadzać w błąd mieszkańców Radzynia! Ja wiem, że pałac dla Pani i pani środowiska jest solą w oku, bo nie chcecie, żeby zabytek był własnością miasta. Tymczasem mieszkańcy Radzynia inaczej zadecydowali i proces związany z przywracaniem pałacu do świetności będzie realizowany - bez względu na to, jakie słowa krytyki będą płynęły ze strony mojej opozycji.
Jeśli chodzi o budownictwo drogowe: wskazywanie na niedostatki jest uzasadnione, bo rzeczywiście jest jeszcze wiele dróg do wykonania. Jednak jest to zadanie nie na jedną kadencję i nie dla jednego burmistrza. Miasto się rozwija, trzeba budować drogi. Ale uważam, że w minionej kadencji robiliśmy to skutecznie. Czy tego nie widać? Widać, tylko trzeba patrzeć i ze zwykłej ludzkiej uczciwości powiedzieć: tak, to zostało zrobione, uznajemy to za dobre - a nie wszystko kwestionować. Ulice Płudzińska, Nadwitnie, szereg ciągów pieszych, które zostały wykonane, a na koniec roku oddany ciąg ulic: Sitkowskiego, Błogosławionych Męczenników Podlaskich i Podlaskiej... Jako Miasto mamy olbrzymi udział w tej ostatniej inwestycji. Zawsze z uznaniem mówiłem o udziale Powiatu – może nie zawsze ze wzajemnością, ale podkreślam, że to z inicjatywy Miasta powstał projekt przebudowy, a następnie ten projekt oddałem Powiatowi, włącznie z zezwoleniem na budowę, ponieważ tylko Powiat jako właściciel tej drogi, mógł złożyć wniosek o dotację z rządowego programu budowy dróg lokalnych – chociaż Miasto jako pierwsze podjęło starania o dotację. Dodać trzeba ponadto, że Miasto dołożyło 3 razy więcej środków do realizacji inwestycji niż Powiat.
Jeśli chodzi o fragment ul. Podlaskiej realizowany w ramach Budżetu Obywatelskiego: wydaliśmy takie pieniądze, jakie były przeznaczone na BO w ubiegłym roku. Budowa tej drogi będzie kontynuowana, natomiast nie określę dziś, w jakim terminie zostanie ukończona ulica Podlaska i dziesiątki innych ulic na terenie Radzynia.
Plany budowy wielu ulic istnieją od kilkunastu lat i mógłbym przerzucić odpowiedzialność na moich poprzedników, ale nie robię tego, bo rozumiem, że - jak mówią - tak krawiec kraje, jak materii staje.
3. Kolejny zarzut: budżet jest niezwykle ubogi, nie wystarcza na wiele inwestycji
Burmistrz Jerzy Rębek: Podatki nie wzrosły nawet o złotówkę i nie planujemy ich podniesienia. Nie ma wzrostu dochodów, a wydatki cały czas rosną. Dla przykładu: wzrost wydatków na oświatę między rokiem 2018 a 2019 to prawie 1,5 mln zł. Czy to są wydatki bezzasadne? Dajemy sobie z tym radę, bo oświata jest dla nas priorytetem.
O tym, że na realizację inwestycji potrzebne są środki, w tym czerpane z kredytów – już mówiłem, odpowiadając na pierwszy zarzut. A jeśli chodzi o inwestycje zrealizowane i realizowane: kto z Państwa czy z mieszkańców zakwestionuje choćby budowę sal gimnastycznych? Czy to nie jest dobro - przede wszystkim dzieci? Na tym się skoncentrowaliśmy, bo na skalę budżetu takiego miasta, jakim jest Radzyń, to są olbrzymie wydatki. Gdy te inwestycje zostaną zakończone, będziemy mogli przenieść ciężar na innego rodzaju zadania, takie jak np. drogi. Podejdźmy do tego w sposób spokojny, racjonalny, a nie na zasadzie totalnej krytyki.
4. Radna pytała też, dlaczego korpus główny Pałacu Potockich dotąd stoi pusty.
Burmistrz Jerzy Rębek: Przykro mi, niech Pani zada to pytanie przedstawicielom Pani środowiska politycznego. Pani dobrze wie, dlaczego tak jest: dlatego, że nasz wniosek o jego rewitalizację został odrzucony z powodów politycznych, ponieważ w waszych zamysłach na moim miejscu miał być ktoś inny. Okazało się inaczej. Proszę się nie martwić i mieszkańcy niech się nie martwią: myślę, że pieniądze na pałac pozyskamy - i to jest podstawowa kwestia. Nie chciałem do tego wracać, ale Pani temat zaczęła.
5. Radna Bożena Lecyk poruszyłą sprawę 1 mln zł zasądzonego przez Sąd Apelacyjny w Lublinie na rzecz firmy Ensol.
Burmistrz Jerzy Rębek: Obecne kłopoty Miasta z firmą Ensol w sprawie projektu „Czysta Energia dla Powiatu Radzyńskiego” (realizowanego w latach 2014-15) są konsekwencją błędnych decyzji dotyczących tak umowy partnerskiej zawartej w 2013 r. z gminami powiatu radzyńskiego, jak i samej umowy z firmą Rapid. W takiej formie nie powinna być nigdy podpisana przez poprzedniego burmistrza! Od momentu przejęcia przeze mnie do realizacji projektu – więc od czterech lat - Miasto boryka się ze skutkami tych błędów (warto porównać: realizowany w poprzedniej kadencji od podstaw projekt „Słoneczna Alternatywa dla Radzynia Podlaskiego”, obejmujący 381 solarów i 78 instalacji fotowoltaicznych przebiegał planowo, bez zakłóceń).
W grudniu 2014 projekt „Czysta Energia w Powiecie Radzyńskim” przejąłem w dramatycznej sytuacji: przez 9 miesięcy został zrealizowany w zaledwie 12,3%, w ciągu pozostałych czterech miesięcy, w tym dwóch zimowych, trzeba było wykonać resztę (87,7%) z 1000 zaplanowanych instalacji w całym powiecie radzyńskim! Ostatecznie udało nam się zagospodarować dla powiatu 7 mln zł na 1000 instalacji solarnych (w tym tylko 150 dla miasta Radzyń Podlaski). To był ogromny wysiłek i fizyczny, i intelektualny całego zespołu. Muszę zrealizować wyrok sądu ws. Ensolu, ale się z nim nie zgadzam. Ponadto sprawa nie jest zakończona, skąd ta pewność, że jako miasto straciliśmy pieniądze? Nie możemy tego powiedzieć definitywnie, bo Miasto złożyło wniosek o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.
Mogę tylko dodać, że w tej sprawie działałem zgodnie z sumieniem i dostępną wiedzą, każdy krok szeroko konsultując ze specjalistami, ale też wielokrotnie napotykałem sytuacje, które można określić jako węzeł gordyjski; wszelkie moje posunięcia były szeroko komentowane przez prasę i obszernie wyjaśniane na bieżąco w mediach miejskich (jak choćby sprawa depozytu sądowego). Nieprzyjmowanie wyjaśnień do wiadomości mogę traktować jedynie jako objaw złej woli.