Wywiad z Teresą Misiuk Lubelską Kurator Oświaty.
Skąd pomysł na zorganizowanie obchodów Dnia Edukacji Narodowej w Radzyniu i jakie wrażenia wynosi Pani z dzisiejszej uroczystości?
Przywykliśmy, że takie uroczystości odbywają się w dużych ośrodkach. Wystąpiłam z propozycją, by tym razem zorganizować ją w Radzyniu, ponieważ nasza współpraca zarówno z samorządem jak i dyrektorami szkół radzyńskich układa się bardzo dobrze; cieszę się, że propozycja została przyjęta. Poza tym miałam okazję przekonać się, że piękna praca z wielkim oddaniem wykonywana jest mniejszych ośrodkach. Mogliśmy to dzisiaj zobaczyć podczas fantastycznie, wręcz perfekcyjnie przygotowanej uroczystości. Była ona skierowana nie do burmistrza, kuratora, ale do pracowników oświaty - tych, których pracę uhonorowaliśmy. Oni też doświadczyli, że ich praca jest ważna, skoro tak wiele osób zadbało o to, żeby dzisiejsze święto miało taki właśnie przebieg - przygotowana została prawdziwa uczta wrażeń artystycznych. Ale był to nie tylko popis talentów i umiejętności uczniów, bo zanim odnajdzie się i rozwinie talent w młodym człowieku, najpierw to wszystko musi być w nauczycielu. To, co zobaczyliśmy dzisiaj: gimnastykę artystyczną i fantastyczny, imponujący chór i orkiestrę młodych ludzi i piękną dekorację - pokazuje, w jak różnych dziedzinach jest realizowana praca z uczniem. Gdybym miała się posłużyć ocenami szkolnymi, to myślę, że środowisku oświatowemu Radzynia Podlaskiego dzisiaj z wielką satysfakcją trzeba przyznać ocenę celującą.
Ten rok szkolny jest szczególny, ponieważ rozpoczyna proces reformy systemu oświaty – oczekiwanej przez większość społeczeństwa, a jednocześnie budzącej szereg obaw. Jedną z nich jest problem zabezpieczenia miejsc pracy dla nauczycieli. Jak wygląda sytuacja pod tym względem w województwie lubelskim?
Warto podkreślić, że we wrześniu 2017 roku dopiero rozpoczęliśmy reformę i mamy na razie do czynienia ze stosunkowo niewielką zmianą. W województwie lubelskim to naprawdę przebiega w spokoju. Przepowiednie, które formułowali przeciwnicy reformy, nie sprawdziły się - choć cały czas mamy nad sobą jak miecz Damoklesa groźbę niżu demograficznego.
Jeśli chodzi o problem miejsc pracy, bardzo mocno zaczęliśmy się przyglądać temu po to, aby je zabezpieczać dla nauczycieli i pracowników oświaty. W trakcie kilkudziesięciu spotkań odbytych z nauczycielami jeszcze przed przyjęciem ustaw sejmowych starałam się pokazywać możliwości, które będą generowały kolejne miejsca pracy. Okazało się też, że mamy bardzo wiele wniosków o zatrudnienie nauczycieli bez pełnych kwalifikacji, gdyż przez wiele lat nikt tego nie analizował. To pokazuje, że coś tutaj zostało zaniedbane. Teraz kształcenie i doskonalenie nauczycieli musi podlegać dalszym pracom.
Wprowadzenie reformy łączy się z wieloma nowościami: od podstawy programowej, przez podręczniki, wygaszanie gimnazjów, zmian w kształceniu zawodowym. Jak te spawy przebiegają w naszym regionie?
Dotychczas odbyło się wiele konferencji, wszyscy nauczyciele, którzy chcieli z nich skorzystać, mieli taką możliwość. Poza tym jeszcze przed wakacjami zaprosiliśmy na konferencję dotyczącą programu profilaktyczno-wychowawczego nie tylko dyrektorów szkół, ale także przedstawicieli rad rodziców, bowiem to jest ta ważna zmiana, o której rzadko się mówi: chcemy wzmocnić funkcję wychowawczą szkoły, ale chcemy ją realizować w bezpośrednim kontakcie i porozumieniu z rodzicami. Cykl 10 takich konferencji odbył się w Lublinie, zapraszaliśmy na nie dyrektorów szkół i przedstawicieli rad rodziców z całej Polski.
Jeśli chodzi o kwestię podręczników, nie pamiętam takiego roku szkolnego, gdy wszystkie podręczniki i wszystkie pomoce dydaktyczne były gotowe przed 1 września. Podobnie było w tym roku, tylko tym razem przypisywano to wdrażanym zmianom.
Jeśli chodzi o wprowadzenie zmian w kształceniu zawodowym – rozpoczęły funkcjonowanie pierwsze klasy branżowych szkół zawodowych pierwszego stopnia. Zaczęliśmy dobrze, a tak zazwyczaj jest, że jak się dobrze zacznie, to łatwiej się później to wszystko realizuje.
Jak przebiega przystosowanie sieci szkół do zmian wprowadzających reformę?
Chylę czoło przed wysiłkiem samorządów, dyrektorów szkół, bo dla nich to było też trudne wyzwanie o charakterze organizacyjnym. Jestem ogromnie wdzięczna samorządom za to, że bardzo odpowiedzialnie podeszły do tworzenia sieci szkół. I naprawdę w bardzo wielu miejscach mieliśmy do czynienia z rzeczywistym dialogiem lokalnej społeczności, jak wypracować rozwiązanie.
Jak ocenia Pani propozycje poprawy wynagrodzeń w oświacie?
Uważam, że przed nauczycielami jest dobra perspektywa - chodzi o zapowiedź powtórzoną wielokrotnie nie tylko przez panią minister Annę Zalewską, ale także panią premier Beatę Szydło, dotyczącą wzrostu wynagrodzeń nauczycieli w ciągu 3 najbliższych lat. Ta formuła dodatku motywacyjnego to tzw. 500+ dla nauczycieli. Po 10 latach pracy można zostać nauczycielem dyplomowanym, co wiążę się z wyższymi zarobkami. 10 lat pracy to jest nawet mniej niż 1/3 życia zawodowego. Każdy z nas potrzebuje jakiegoś wzmocnienia, motywacji do dalszej pracy, więc ja te propozycje oceniam bardzo pozytywnie. Nie ukrywam, iż w tej ocenie bardzo pomaga mi fakt, że przez 10 lat pracowałam w związku zawodowym, reprezentującym interesy pracownicze nauczycieli i innych pracowników oświaty.
Dziękuję za rozmowę.