W Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych – 1 marca odbył się w Radzyniu IV Marsz Żołnierzy Wyklętych. Uroczystość rozpoczęła się Mszą św. w Sanktuarium Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. - Mieli stać się prochem, popiołem, ale oni stali się ziarnem i wyrastają w sercach i umysłach wielu ludzi. Nagle stają się kierunkiem i drogą wielu z nas – mówił w homilii ks. Zbigniew Rozmysł.
Mszę św. pod przewodnictwem dziekana radzyńskiego ks. prał. Romana Wiszniewskiego, koncelebrowali pozostali proboszczowie radzyńskich parafii ks. kan. Andrzej Kieliszek oraz ks. Henryk Och, ks. Zbigniew Rozmysł – kapelan Stowarzyszenia Wolność i Niezawisłość, obecnie wikariusz parafii Terespol, ks. prał. Henryk Hołoweńko, ks. Grzegorz Suwała.
Na wstępie zabrał głos Andrzej Prokopiuk – dyrektor Gimnazjum im. Żołnierzy Wyklętych w Białej, które obchodziło tego dnia we święto patronalne. Mówca w krótkim rysie historycznym przedstawił problematykę związaną z Żołnierzami Wyklętymi.
W uroczystości wzięli udział poseł Marcin Duszek, przedstawiciel Wojewody Lubelskiego Waldemar Podsiadły, dyrektor IPN Oddział w Lublinie Dariusz Magier, władze samorządowe z burmistrzem Radzynia Jerzym Rębkiem i wójtem gminy Wiesławem Mazurkiem, przewodniczący komitetu obchodów Józef Korulczyk, poczty sztandarowe, dyrektorzy szkół, przedstawiciele organizacji społecznych i politycznych, harcerze. W u roczystości uczestniczyli mieszkańcy Radzynia i powiatu radzyńskiego oraz Terespola, Międzyrzeca i Lublina.
Mieli być prochem, stali się ziarnem
W homilii ks. Zbigniew Rozmysł – kapelan Stowarzyszenia Wolność i Niezawisłość nawiązał do rozpoczynającego się tego dnia Wielkiego Postu. Wskazał analogię między Triduum Paschalnym a losami Niezłomnych: - Przeżyli Wielki Piątek torturowani przez ruskich, polskich i żydowskich oprawców. Zdzierano im paznokcie, bito do krwi jak Chrystusa, pochowano jak zwierzęta w bezimiennych grobach, gdzie popadło. A potem doświadczali przez 60 lat Wielkiej Soboty - niepamięci, zupełnej ciszy na ich temat. Teraz zaś przyszło zmartwychwstanie. Kilka lat temu nastąpiło zmartwychwstanie Wyklętych w świadomości tego narodu. Bóg, który o nich pamięta, upomniał się o nich, i naród też się o nich upomniał. Nareszcie. I można powiedzieć, że oni dziś żyją, są obecni wśród nas. Gdy patrzę na obecnych tu młodych ludzi, harcerzy, kibiców, na dzieci, młodzież, to myślę, że oni żyją w was: w waszych talentach, waszej pamięci, w tym wszystkim, co robicie dobrego, w miłości do ojczyzny, i pięknie wskazują wam drogę. Tak pięknie i lekko weszli w tych ostatnich latach w naszą codzienność, bo byli z nas, z naszego ducha, wierzyli w Boga, kochali swoje rodziny, upadali, powstawali, chcieli coś osiągnąć w życiu jak my. Większość Bogu zaufała i Bóg o nich pamiętał.
Ks. Zbigniew Rozmysł wspominał swój pobyt na Łączce w trakcie poszukiwania tam szczątków Żołnierzy Niezłomnych. Zacytował fragment Księgi Proroka Ezechiela o ożywieniu wyschłych kości, kończący się słowami: „Oto otwieram wasze groby i wydobywam was z grobów, ludu mój, i wiodę was do kraju Izraela. Poznacie, że Ja jestem Pan, gdy wasze groby otworzę i wydobędę was z grobów, ludu mój. Udzielę wam mego ducha po to, byście ożyli i powiodę was do kraju waszego i poznacie, że ja, Pan Bóg powiedziałem i wykonam. Wyrocznia Pana."
- Oni mieli stać się prochem, popiołem, zmiażdżono ich, chciano otoczyć zniesławieniem, zapomnieniem, by nikt się o nich nie upomniał. Taka miała być ich rola. Ale oni zamiast stać się prochem, stali się ziarnem i wyrastają w sercach i umysłach wielu ludzi. Nagle stają się kierunkiem i drogą wielu z nas – podsumował kaznodzieja.
„Cześć i chwała bohaterom”
Po Eucharystii sprzed sanktuarium wyruszył pochód, w którym wzięli udział uczestnicy uroczystości. Widoczni byli członkowie Organizacji Narodowo-Radykalnej z Radzynia i Lublina, członkowie Klubu Patriotycznego z Terespola, harcerze, grupy rekonstrukcyjne. Nad pochodem powiewały biało-czerwone flagi. W drodze modlono się, śpiewano, wznoszono okrzyki na cześć Żołnierzy Wyklętych.
Marsz zatrzymał się przy byłej siedzibie policji na ul. Warszawskiej 5, gdzie w latach 1944-56 znajdowała się siedziba UB i areszt śledczy, w którym m.in. przetrzymywano, przesłuchiwano i katowano Żołnierzy Wyklętych ziemi radzyńskiej. Pod tablicą upamiętniającą ten fakt delegacje złożyły wieńce i wiązanki kwiatów.
Zakończenie uroczystości odbyło się na dziedzińcu Pałacu Potockich. Tam zabrali głos: poseł Marcin Duszek, dyrektor IPN w Lublinie Dariusz Magier, przedstawiciel Wojewody Lubelskiego Waldemar Podsiadły, wójt Gminy Radzyń Wiesław Mazurek oraz burmistrz Miasta Radzyń Podlaski Jerzy Rębek.