W Galerii Oranżeria Radzyńskiego Ośrodka Kultury można oglądać wystawę rzeźby Grzegorza Gruby. Wernisaż odbył się w piątek 18 marca. Autor przyznał, że rzeźbi od 20 lat, ale radzyńska wystawa to dopiero druga publiczna prezentacja jego dorobku. Tym większe zaskoczenie: odbiorcy byli pod wrażeniem wysokiego poziomu, siły wyrazu, różnorodności przedstawionych rzeźb.
Dla Andrzeja Gruby głównym tworzywem jest drewno, a drzewa stanowią główne źródło inspiracji. – Widzę konar i wiem, co z niego można zrobić, jego kształt dyktuje rzeźbę – mówił twórca. Najczęściej są to postaci ludzkie, rzadziej zwierzęta. - Każde drzewo kogoś przypomina, a człowiek jest plastyczną formą, którą można łatwo przenieść w drewno – dodał rzeźbiarz.
Dodać należy, że olbrzymią rolę odgrywa tu wyobraźnia, bo dla oddania tego, co mu podpowiada kształt drewna, Grzegorz Gruba nie zamyka się w jednym stylu. Każde z zaprezentowanych dzieł to odrębna tematyka, technika, forma; nawiązanie do innej epoki, a nawet - kontynentu. W wejściu wita nas prasłowiański Światowid o czterech twarzach, na wystawie spotkamy rzeźby inspirowane sztuką afrykańską, chrześcijańską, są rzeźby o charakterze ludowym, fantastycznym i abstrakcyjne, jakich nie powstydziłyby się galerie sztuki współczesnej.
- Ta różnorodność jest wyrazem wrażliwości rzeźbiarza. Pokazuje, że w otaczającym go świecie potrafi on znaleźć inspirację i jednocześnie odpowiednią formę wyrazu – podsumował kustosz wystawy Arkadiusz Kulpa.
Grzegorz Gruba ma 31 lat, kilkanaście lat był listonoszem, obecnie pracuje w Kockim Ośrodku Kultury, mieszka w Białobrzegach koło Kocka.
Podczas wernisażu zaśpiewała Weronika Adamska z zespołem. Akompaniowali jej na gitarach Szymon Świć oraz Marta Obroślak.