Chcę wyprowadzić miasto na prostą cz. IWywiad z Burmistrzem Miasta Radzyń Podlaski Jerzym Rębkiem.

Minęło 8 miesięcy od pamiętnego 8 grudnia 2014 r., gdy objął Pan fotel burmistrza Miasta Radzyń Podlaski. Jako doświadczony samorządowiec, przystępując do kampanii wyborczej wiedział Pan o problemach, z jakimi się Panu przyjdzie zmierzyć po objęciu funkcji.

Obecnie dysponuje Pan szerszą wiedzą o stanie miasta – jego finansach, sposobie zarządzania jednostkami miejskimi. Czy jest coś, co Pana zaskoczyło?

Wiedziałem o długach miasta wynoszących 14 mln zł i wysokości rocznej raty – 3 mln zł. Jednak nie spodziewałem się tak fatalnego stanu finansów publicznych w mieście Radzyń Podlaski, jaki zastałem. Okazało się, że gdy obejmowałem fotel burmistrza, oprócz wysokiego zadłużenia zastałem pustą kasę miejską i niezrównoważony budżet, w którym wydatki znacznie przewyższały wpływy. Dlatego pierwszą decyzją z 10 grudnia 2014 roku było zaciągnięcie kredytu 2 mln zł na spłatę raty kredytu. To było dla mnie zaskoczeniem i wyzwaniem. Chcę wyprowadzić miasto na prostą, chcę żeby miasto miało zrównoważony budżet, żeby ludzie spokojnie pracowali, żeby oni sami, ich dzieci i wnuki miały poczucie bezpieczeństwa.

Można rozumieć, że jest Pan przeciwnikiem zaciągania kredytów przez miasto?

Jesteśmy zbyt biednym społeczeństwem, żeby bez kredytów realizować pewne przedsięwzięcia. Dlatego kredyty są potrzebne. Chodzi o to, by dbać o zrównoważenie budżetu - żeby po stronie wydatków było tyle samo, co po stronie dochodów; żeby wystarczyło pieniędzy na spłatę kredytów, bieżącą działalność i na inwestycje. Te z ostatnich lat (np. kryta pływalnia, ścieżka rowerowa) zrealizowane były za pieniądze z kredytów. Teraz przyszła pora ich spłacania. Problem polega na tym, że zostały one zaciągnięte jedynie na 6 lat, więc ciężar ich spłaty spada na obecną ekipę.

Porządkowanie spraw miasta to działanie związane nie tylko z budżetem...

Oprócz niezrównoważonego budżetu zastałem też jeszcze wiele nierozwiązanych problemów. Jednym z nich była sprawa instalacji solarów w ramach projektu „Czysta energia w powiecie radzyńskim”, poza tym trzeba wymienić fatalny stan dróg, bałagan w jednostkach podległych miastu.

Czy to ostatnie stwierdzenie to efekt prowadzonych audytów? Dlaczego zdecydował Pan o ich przeprowadzeniu?

Powołanie audytora jest powinnością każdej gminy, której budżet wynosi 40 mln zł – a więc i naszej. Audytor został powołany, aby wyjaśnić, jaką sytuację zastałem w mieście i jednostkach miejskich. Nie mogę sobie pozwolić na to, by ciężar odpowiedzialności za pozostawiony bałagan przejąć na siebie. Nie zamierzam ponosić odpowiedzialności za winy, błędy i przekroczenia prawa wielu instytucji.

Jak ocenia Pan efekty dotychczasowych kontroli?

Spełniły moje oczekiwania: wykazały nieprawidłowości tam, gdzie one występują, co pozwala przeprowadzenie procesu naprawczego. To z kolei umożliwia prowadzenie skontrolowanych jednostek w sposób zgodny z obowiązującym prawem.

Po mieście krążą legendy o liczbie osób zwalnianych przez Pana...

Kilku osobom zatrudnionym w Urzędzie Miasta wygasły umowy o pracę zawarte na czas określony. Od kilku lat w UM pracowało kilka osób, które równolegle pobierały emeryturę, a zajmowały stanowiska zbędne. W ostatnim etapie swego urzędowania mój poprzednik przyjął do Urzędu kilka osób na posady już obsadzone, zdublował zakres obowiązków. Stało się to kosztem całego społeczeństwa, bo wiąże się z wydawaniem publicznych pieniędzy pochodzących z podatków. Czy utrzymywanie tego stanu rzeczy byłoby uczciwe wobec mieszkańców Radzynia? Czy mam przejść nad tym do porządku dziennego, tolerować to? Ewentualnie zaciągać kolejny kredyt na utrzymanie administracji?

A jeśli chodzi o dyrektorów jednostek miejskich?

Dyrektor Radzyńskiego Ośrodka Kultury sam zrezygnował, Dyrektor Dziennego Środowiskowego Domu Samopomocy pracuje w MOPS-ie, pozostałych – dyrektorki Przedszkola Miejskiego oraz Miejskiej Biblioteki Publicznej i dyrektora Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji odwołałem na podstawie audytów, które pokazały, że te osoby nie radzą sobie na stanowiskach kierowniczych. Pozostawienie ich na stanowiskach dyrektorów byłoby z krzywdą dla instytucji i całego miasta. Podkreślam: osoby te nie straciły pracy, zostały przesunięte na stanowiska, jakie zajmowały przed podjęciem funkcji kierowniczych. Proszę zwrócić uwagę, że nie było żadnych zmian w szkołach prowadzonych przez Miasto, ponieważ są kierowane wzorcowo i nie było potrzeby wprowadzania tam zmian.

Nie wszyscy zwolnieni godzą się na Pana decyzje – zdarzają się pozwy sądowe, a i niektóre media złośliwie komentują Pana decyzje.

Jeśli osoby, które utraciły funkcje kierownicze, czują się szykanowane, mogą dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Proszę bardzo. Ja dysponuję takimi materiałami, z którymi śmiało mogę pójść do sądu i dowieść, że stało się to wyłącznie ze względu na niekompetencje, panujący ogromny bałagan w kierowanych przez nie jednostkach. Otwarcie mówiąc, materiały zgromadzone sporządzone przez audytora dawałyby możliwość dyscyplinarnego zwolnienia.

Po ogłoszeniu wyników audytów pojawiły się komentarze typu z dużej chmury mały deszcz...

Jeśli ktoś nie zrozumiał zarzutów przedstawionych przez audytora, to powinien to skonsultować z fachowcami. Notoryczne łamanie dyscypliny finansów publicznych od wielu lat jest poważnym wykroczeniem i komisja do spraw dyscypliny finansów publicznych może wydać tym osobom zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w sektorze publicznym.

Krążą też po mieście zarzuty, że otacza się Pan swoimi ludźmi...

Pragnę zauważyć, że zdecydowana większość pracowników UM i struktur Miasta pracuje normalnie i chcę, żeby spokojnie pracowali nadal. Są to osoby kompetentne, wykształcone, z dużym doświadczeniem. Nie ma dla mnie znaczenia, kiedy byli przyjmowani do pracy. Nigdy nie pozbywałem się ludzi wartościowych

Natomiast prawdą jest, że w bezpośrednim otoczeniu chcę mieć osoby zaufane, które znam, na których mogę polegać, z którymi rozumiemy się bez słów. To jest normalne w demokratycznym świecie. Ja tym ludziom zaufałem przed wyborami, zapraszając ich na listę, i oni też mi zaufali, wspierając mnie swym intelektem, swymi działaniami i ryzykując przy tym wiele, bo wiemy, jakie są realia w Radzyniu, gdzie ta rywalizacja jest czasami bardzo nieprzyjemna. To gdzie mam teraz poszukiwać bardziej kompetentnych, zaufanych jak nie w tym gronie?

Uważam to za absolutną prawidłowość, z której zostanę rozliczony – mam pełną świadomość.

O innych problemach – m.in. o tym, na jakim etapie jest tworzenie w mieście strefy gospodarczej – w kolejnym artykule, który już niebawem.